- Było ślisko, Maciek Wcisło uderzył z 24 metrów, po koźle. Z kolei Konrad Kuliszewski wyłuskał bramkarzowi Wisły piłkę, którą podał mu obrońca - relacjonuje Janusz Morawski, dyrektor sportowy Wiślan.
Małopolski beniaminek drugi raz w tej rundzie skończył mecz bez bramkowych strat, a przede wszystkim poszedł za ciosem po zwycięstwie nad Motorem Lublin, które było dla Wiślan pierwszym na wiosnę. Dzięki triumfowi w Sandomierzu ekipa trenera Wojciecha Ankowskiego awansowała na 8. miejsce w tabeli (41 pkt). W niedzielę czeka ją kolejne spotkanie wyjazdowe - z Karpatami w Krośnie.
Wisła Sandomierz - Wiślanie Jaśkowice 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Wcisło 33, 0:2 Kuliszewski 36.
Wisła: Drzymała - Korona, Górski, Wilk, Bażant (72 Jakóbczyk) - Ferens (60 Chorab), Sudy, Mokrzycki, Piątkowski - Róg (65 Poński), Piechniak.
Wiślanie: Napieralski - N. Morawski (69 Marcin Morawski), Galos, Sikora, P. Morawski - Żaba, Białek (46 Michał Morawski) - Czarnecki, Krasuski (83 Labut), Kuliszewski (74 Bębenek) - Wcisło (63 Popiela).
Sędziował: M. Kowalski (Kielce). Żółte kartki: Bażant, Piątkowski - Galos, Labut, Wcisło. Widzów: 150.