Wydawało się, że Wiślanie wzbogacą się o drugi punkt na wiosnę. Po remisie ze Starem Starachowice na wyjeździe wszystko zmierzało do tego, by gospodarze „urwali” punkt Avii. Dochodziła 3 minuta doliczonego czasu gry gdy Remieniuk po podaniu Zagórskiego z prawej strony, uderzył z 11 po ziemi i golkiper Wiślan był bez szans. Tak oto piorunująca kontra zakończyła się powodzeniem świdniczan.
W 24 min przed szansą staną Marszalik – strzelał z bliska, piłkę odbił Murawski, a dobijający Radwanek był za blisko bramkarza, by umieścić piłkę w siatce. Ta sytuacja od razu zemściła się na gospodarzach. W tej samej minucie Małecki kapitalnie wypuścił Zubera, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Bartusika, zdobywając swą debiutancką bramkę w lidze.
Miejscowi odrobili straty zaraz po przerwie. Rezerwowy Gądek, który wszedł na boisko w przerwie i uderzył tak z 25 m że piłka wpadła do siatki pod „okienko”. Tym samym pokonał rezerwowego bramkarza Olszaka, który w przerwie zmienił Murawskiego, który nabawił się kontuzji.
Wiślanie Skawina – Avia Świdnik 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Zuber 24, 1:1 Gądek 49, 1:2 Remeniuk 90 +3.
Wiślanie: Bartusik – Bociek, Kołodziej, Morawski – Stachera, Dynarek, Kolec (46 Gądek), Marszalik (60 Cytacki) – Krasuski (75 Żurek), Bąk (80 Ożóg) – Radwanek (60 Cholewa).
Avia: Murawski (46 Olszak) – Dobrzyński, Machała Rozmus – Kalinowski (57 Zagórski), Uliczny, Szczygieł, Remeniuk – Zuber (60 Popiołek), Małecki – Maj (60 Paluchowski).
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Rzeszów). Żółte kartki: Koiłodziej, Krasuski, Bąk, trener Szcząber - Dobrzyński, Małecki, Szczygieł, Uliczny, Paluchowski. Widzów: 150.
