Wiślanom nie udało się podtrzymać dobrej passy, pięciu meczów bez porażki i trzech kolejnych zwycięskich. Do podtrzymania tej pierwszej zabrakło kilkunastu sekund. W 3 min doliczonego czasu gry goście mieli rzut rożny. Nic nie wyszło z tego dośrodkowania, a gospodarze wyszli z kontratakiem, dobrze rozegrali piłkę i Dziedzic strzelił nie do obrony z pola karnego.
A wyglądało na to, że mecz zakończy się remisem. W I połowie szansę na gola miał Dynarek – uderzył z dystansu pod poprzeczkę, ale M. Kot ładnie wybił piłkę. Porem uderzenie Radwana zostało zablokowane. Bramkarz Wiślan dobrze się spisywał i zachował czyste konto. Z kolei kilka strzałów minęło słupek. Wiślanie wracają więc z niczym.
KSZO Ostrowiec Św. - Wiślanie Skawina 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Dziedzic 90.
KSZO: M. Kot – S. Kot (46 Dziedzic), Jarzynka, Mazurek (67 Pisarek), Zimnicki – Kron (78 Brągiel), Łazarz, Koloczek, Lis, Nowak – Kafel.
Wiślanie: Bartusik – Morawski, Kołodziej, Bociek (72 Tomasik) – Stachera, Wiśniewski (60 Marszalik), Dynarek (82 Ożóg), Krasuski (72 Bąk), Gądek, Żurek (82 Cholewa) – Radwanek.
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów). Żółte kartki: Nowak, Kafel, Dziedzic - Krasuski, Bociek, Kołodziej. Widzów: 400.
