Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca dawny wiek emerytalny, ale opłaca się pracować dłużej

Redakcja
Elżbieta Rafalska z ministerstwa rodziny przekonuje, że ZUS jest gotowy na wypłatę świadczeń
Elżbieta Rafalska z ministerstwa rodziny przekonuje, że ZUS jest gotowy na wypłatę świadczeń
965 doradców pomoże obliczyć wysokość przyszłej emerytury.

1 października wchodzi w życie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny. Kobiety będą mogły zakończyć swoją aktywność zawodową w wieku 60 lat, mężczyźni od 65 lat. Wczoraj w Krakowie ruszyła ogólnopolska kampania informacyjna na ten temat „Godny wybór. Przywrócenie wieku emerytalnego”.

- Jej celem jest uspokojenie Polaków - wyjaśniała na konferencji prasowej Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. - Emerytura to prawo, a nie obowiązek. Data 1 października nie jest przymusem. Jeśli ktoś będzie chciał pracować dalej, mimo wypracowanego wieku emerytalnego, może to robić.

Jak dodaje minister, ten wybór musi być w pełni świadomy.

- Mówimy: sprawdź, zanim zdecydujesz. Dowiedz się, jakie będziesz miał świadczenie emerytalne, a jakie byłoby ono gdybyś pracował dłużej - przekonuje.

8 proc. więcej co roku

W podjęciu decyzji pracownikom pomoże 965 doradców emerytalnych.

Po przywróceniu poprzedniego wieku emerytalnego dodatkowo uprawnionych do pobierania świadczenia będzie 330 tys. osób, z roczników wyżu powojennego. Rządzących to jednak nie martwi. Jak zapewnia minister Rafalska, ZUS ma zabezpieczone pieniądze na wypłatę wszystkich świadczeń.

Poza tym już teraz wiadomo, że mimo podniesienia wieku emerytalnego 17 proc. uprawnionych do przejścia na emeryturę nadal pracuje. Dłuższą aktywność zawodową wybierają zwykle kobiety (70 proc.). Rok pracy dłużej to podniesienie wysokości emerytury o 8 proc.

- To jeden z największych przyrostów na świecie - mówi minister Elżbieta Rafalska.

I dodaje: - Ja sama nie myślałam o pójściu na emeryturę. Ale kiedy poprzedni rząd podniósł kobietom wiek emerytalny o siedem lat, poczułam się oszukana. Tym bardziej, że nie mówił o tym w kampanii. My przywracając poprzednie regulacje spełniamy naszą obietnicę wyborczą.

Ze zmiany zadowolony jest Bogdan Kubiak, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. - To też efekt naszej pięcioletniej batalii: kampanii „Stop 67. Nie chcemy pracować aż do śmierci”, zebrania 2,5 miliona podpisów, blokowania Sejmu - wylicza.

4-letnia ochrona

Obowiązywał będzie 4-letni okres ochronny. To znaczy, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego. Osoby, które skończą 60 i 65 lat, a znajdują się już w okresie ochronnym, od października nadal będą mogły z niego korzystać.

- Wolałabym jednak, aby pracodawca nie był przymuszony, ale chciał skorzystać z wiedzy, doświadczenia, umiejętności pracownika - podkreśla minister Rafalska. - Sytuacja na rynku pracy jest teraz bardzo dobra i sprzyja pracownikom. Pracodawcy szukają rąk do pracy, rosną wynagrodzenia. Chcemy, aby pracodawca nie mówił: mam dziesięciu innych chętnych na pana, pani miejsce, tylko: jest mi pani, pan potrzebny w pracy.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 4

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska