Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wróble z Jerozolimy

Józef Augustyn SJ
Nawet wróbel dom sobie znajduje (...), gdzie złoży swe pisklęta: przy Twoich ołtarzach, Panie Zastępów, mój Królu i mój Boże" (Ps 84, 4).

Zajęty zwiedzaniem świętych miejsc Jerozolimy, potrzebowałem prawie dwóch miesięcy, aby na ulicach Świętego Miasta odkryć ewangeliczne wróble. A można je zobaczyć niemal wszędzie. Pełno ich na placu świątynnym. Na Murze Zachodnim gnieżdżą się w licznych szczelinach oraz w kępach krzewów wiszących na ścianie, gdzie zakładają swoje gniazda. W dzielnicy ortodoksyjnych Żydów Mea Sharim nieustannie słychać ich ćwierkanie.

Passer domesticus - wróbel zwyczajny (ptak ważący jedynie około 30 gramów), zamieszkiwał pierwotnie Azję Mniejszą i Półwysep Arabski. Tereny Izraela i Palestyny są więc starą ojczyzną wróbla. W miarę rozwoju rolnictwa Passer domesticus skolonizował Europę, Azję, a następnie podbił obie Ameryki
i Australię. Dziś na całym świecie jest niemal zwierzęciem domowym. Karmi się przede wszystkim nasionami zbóż, chwastów, drzew, resztkami pozostawionymi przez człowieka, a wiosną poluje
na drobne owady, którymi żywi swoje młode.

Upodobanie wróbli do ziaren zboża zgubiło chińskiego wróbla w czasach rewolucji kulturalnej. Kiedy
w 1958 roku Mao Zedong kazał zniszczyć niemal wszystkie prywatne narzędzia rolnicze, Chińczykom nagle zaczęło brakować zboża. A wtedy Wielki Wódz zrzucił winę na... wróble i nakazał je wytępić. Zadanie okazało się dziecinnie proste. Przez kilkanaście dni nieustannie płoszono wróble, które - jako ptaki bardzo mało odporne na wysiłek fizyczny - już po kilkudziesięciominutowym lataniu w powietrzu, bez możliwości odpoczynku, spadały na ziemię martwe z wycieńczenia. I tak w krótkim czasie rewolucja chińska uporała się z kolejnym wrogami ludu - z wróblami.

Dzisiaj wróble jako gatunek zagrożony są pod ochroną. W niektórych krajach ich populacja spadła
o ponad 50 proc., a w Anglii około 80 proc. Ale w ciepłym klimacie Bliskiego Wschodu wróble mają się jednak bardzo dobrze.

W starożytności wróbel był ptakiem jadalnym. Łowiono go w sidła. Księga Przysłów porównuje człowieka lekkomyślnego, który wikła się w swoje namiętności, do wróbla, co wpada w sidła nieświadom, że idzie o życie (Ps 7, 23). Upolowane w sieci wróble sprzedawano na rynku po stałej cenie: "Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych" (Mt 12, 6). Jezus, wrażliwy na przyrodę, te właśnie pospolite ptaki stawia nam przed oczy, aby przekonać nas
o nieustannej opiece Ojca Niebieskiego. Bo jeżeli Ojciec Niebieski pamięta o każdym wróblu, czyż może zapomnieć o nas, swoich umiłowanych dzieciach? Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli (por. Łk 12, 7).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska