Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wsła Can-Pack: przegrały tylko bitwę...

Wojciech Batko
Po Puchar Polski koszykarki Wisły sięgały sześciokrotnie - w latach 1959, 1966, 1967, 1979, 2006 i 2009. Ponadto w 1984 roku wywalczyły Puchar Polskiego Związku Koszykówki. Wczoraj okazało się, że na zdobycie Pucharu Polski po raz siódmy, trzeba poczekać do przyszłego roku. "Biała Gwiazda" uległa bowiem w Gdyni Lotosowi, w spotkaniu półfinałowym.

Do Krakowa wrócą jednak wiślaczki z podniesioną głową. Uległy bowiem gospodyniom ledwie dwoma punktami, po bardzo zaciętej i dramatycznej konfrontacji. A przecież w środę stoczyły morderczą, euroligową konfrontację z Brnem. Podczas gdy Lotos mógł się w spokoju - od ponad tygodnia - przygotowywać do meczu z "Białą Gwiazdą".

Chwile radości mają więc teraz gdynianki - ich prawo. Trudno mieć o to do nich jakiekolwiek pretensje! Jeszcze raz jednak gratulujemy Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet, czyli organizatorowi rozgrywek o Puchar Polski. Gratulujemy wyczucia i stwarzania równych szans dla wszystkich uczestników tych pucharowych zmagań - tak trzymać!

W piątek jeszcze na 55 sekund przed końcową, meczową syreną wiślaczki prowadziły 67:65. Niestety, odwrotnie niż w spotkaniu z Brnem, akurat wtedy popełniły dwie straty i raz faulowały. Gospodynie doprowadziły do wyniku 68:67, kiedy znowu wiślaczki - ale już pod przymusem - faulowały.

Wright wykorzystała tylko jeden rzut wolny i na niespełna 15 sekund przed końcem potyczki Lotos prowadził 69:67, lecz piłkę miały krakowianki. I mogły się postarać o dojście pod kosz, żeby doprowadzić do dogrywki rzutem z tzw. trumny, albo zaryzykować rzut z dystansu - w przypadku udanej próby Wisła awansowałaby do finału. Niestety, akurat wtedy Cohen nie stało precyzji i koszykarki Lotosu mogły unieść ręce w geście zwycięstwa.

Oczywiście porażka nie może cieszyć. Jednakże w zaistniałych okolicznościach "Białą Gwiazdę" wolno usprawiedliwić, bo przecież po raz kolejny pokazały charakter, choć miały prawo być ekstremalnie zmęczone. Na Pucharze Polski nie kończy się jednakże rywalizacja o krajowe trofea. Niedługo będzie przecież play-off w ekstraklasie!

Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 69:67 (18:23, 20:18, 16:9, 15:17)
Sędziowali: T. Trawicki i P. Pastusiak.

Lotos: Phillips 18 (3x3), Wright 14 (2x3), Matović 11, Leciejewska 6, Tomiałowicz 4 - Jujka 11, Hodges 5 (1x3), grały też Halvarsson i Sosnowska. Trener: Jacek Winnicki.

Wisła: Burse 21, Fernandez 16 (1x3), Kobryn 13 (1x3), Castro Marques 7 (1x3), Pawlak 0 - Majewska 8, Wielebnowska 2, grały też Cohen i Zohnova. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

W drugim meczu półfinałowym: CCC Polkowice - AZS Gorzów Wielkopolski 69:58. W dzisiejszym finale Polkowice zmierzą się z Lotosem. Początek spotkania o godz. 13.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska