- W kampanii wyborczej kandydaci mówią różne rzeczy, gorzej z wiarygodnością. To za wiceprezydentów Kuliga i Muzyka została uchwalona SCT w Krakowie (chwilowo wycofana przez Sąd w związku z brakami formalnymi). Ustawę o SCT wprowadził PiS, którego reprezentuje poseł Kmita. Łukasz Gibała oraz poseł Komarewicz, gdy byli jeszcze radnymi, głosowali za uchwałą o SCT. Pomysł ten popierał też jako radny Krakowa z komitetu Jacka Majchrowskiego - poseł Miszalski – reprezentant Platformy Obywatelskiej, która wprowadza SCT choćby w Warszawie – wyliczał Konrad Berkowicz.
I dodał, że Łukasz Gibała na potrzeby kampanii twierdzi, że SCT początkowo miałoby obejmować wyłącznie kierowców spoza Krakowa. Ale to oznacza zakaz wjazdu dla mieszkańców podkrakowskich miejscowości, którzy na co dzień żyją, pracują i prowadzą swoje działalności gospodarcze w Krakowie. To z kolei, jak mówił, uderzyłoby nie tylko w ich interes, ale i interes krakowian, którzy korzystają z usług, produktów i miejsc pracy zapewnianych przez te biznesy.
SCT to strefa wolna od biedy?
- Strefa czystego transportu to de facto strefa wolna od biedy. Nie chodzi w niej o zanieczyszczenia powietrza, których źródła w Krakowie są dość dobrze przebadane, a o nakładanie kolejnych ograniczeń które uderzą w najbiedniejszych i tych na dorobku – kontynuował Grzegorz Nowowiejski, lider listy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców do sejmiku małopolskiego z Krakowa.
Zdaniem Pawła Dziurzyńskiego, lidera listy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców do Sejmiku w okręgu podkrakowskim, wprowadzając SCT władze zapominają o krakusach, którzy przeprowadzili się do okolicznych gmin, takich jak Wieliczka, Zielonki czy Skawina. Jego zdaniem, taka przeprowadzka często była umotywowana wysokimi kosztami życia czy mieszkań w samym Krakowie, czyli uciekając przed problemami często spowodowanymi przez urzędników, wpadają w kolejne.
- Mieszkańcy podkrakowskich gmin dojeżdżają i pracują w Krakowie, a miasto zamiast im pomagać tworząc infrastrukturę, rozwijając komunikację zbiorową, to nakłada ograniczenia na przemieszczanie się – zakończył Paweł Dziurzyński.
Kto i kiedy powoduje wypadki drogowe w Polsce
