Autor: Tomasz Mateusiak, Gazeta Krakowska
Czy na znanym nazwisku można odnieść wyborczy sukces? Oczywiście że tak! Wystarczy przypomnieć, że w kończącej się kadencji Sejmu jest dwóch panów Ziobro. Czy teraz tą samą drogą chce pójść jeden z mieszkańców Podhala? - Absolutnie nie - przekonuje Andrzej Skupień, 22-letni mieszkaniec Białego Dunajca, który ogłosił właśnie, że kandyduje do Sejmu z list partii KORWiN Janusza Korwin- Mikkego.
Andrzej Skupień nazywa się także były wicestarosta tatrzański i obecny przewodniczący Zarządu Głównego Związku Podhalan w Polsce. Kiedy więc w świat poszła informacja, że Andrzej Skupień kandyduje, wiele osób pomyślało, że chodzi właśnie o prezesa ZP.
- Będę się starał w kampanii wyborczej zrobić wszystko, aby ludzie dowiedzieli się, że ja to ja, a nie mój wujek (prezes ZP jest bratem matki kandydata partii KORWIN - przyp. red.) - zapewnia młody Skupień. - Mam zamiar organizować masę spotkań z wyborcami, na których będą mogli mnie poznać. Na każdym moim plakacie znajdzie się zdjęcie, by ludzie wiedzieli, z kim mają do czynienia.
Zapewnia, że ma góralom sporo do zaoferowania i nie musi podpierać się nazwiskiem znanego krewniaka. - Gdybym został posłem, walczyłbym o pieniądze na poprawę infrastruktury Podhala - zapewnia Skupień. Głos zabrał też sam prezes Związku Podhalan: - Myślę, że Andrzej nie będzie się pode mnie podszywał. Niech sam zapracuje na poparcie.