WIDEO: Krótki wywiad
Na początku października na swoim profilu na portalu społecznościowym, radny Rady Powiatu w Olkuszu Paweł Piasny zamieścił wpis, w którym ujawnił materiały świadczące o tym, że Jacek Osuch pisał anonimowe komentarze w sieci. Robił to pod pod pseudonimem "Skalski".
W opinii Piasnego były one nienawistne i szkalowały nie tylko jego dobre imię, ale również obrażały jego rodzinę.
W 2014 roku sprawa trafiła do prokuratory, która potwierdziła, że anonimowym internautą jest polityk PiS-u, który do pisania komentarzy wykorzystywał służbowy tablet i telefon.
- Wszystkie komentarze pisane przeze mnie były w granicach wolności słowa. Przyznaję, pisałem je pod pseudonimem - co w Polsce jest dopuszczalne. Robiłem to tylko dlatego, żeby nie zaostrzać istniejącego wówczas konfliktu, dotyczącego chęci wybudowania przez pana Pisanego fermy wiatraków w Zimnodole koło Olkusza, na którą nie godzili się okoliczni mieszkańcy - wyjaśnia Jacek Osuch.
Minister dodaje, że prokuratura po zbadaniu przedstawionych mu przez Pawła Pisanego zarzutów, umorzyła postępowanie. Pawłowi Piasnemu przysługuje jednak prawo do wszczęcia prywatnego aktu oskarżenia. W rozmowie z nami przyznaje, że nie wyklucza, że skorzysta z tej możliwościowi.
Na wokandę sądu w piątek 11 października trafił skierowany przez ministra Osucha pozew w trybie wyborczym przeciwko Pawłowi Piasnemu. Polityk PiS-u chce, by zaprzestał on naruszania jego dobrego imienia i publicznie go przeprosił.
- Paweł Piasny swoim wpisem chce mnie zdyskredytować w oczach wyborców. Zamieszczone przez niego dokumenty zostały upublicznione nielegalnie. Cała spraw jest już przestarzała bo odnosi się do 2014 roku - dodaje Osuch.
Dodatkowo twierdzi on, że ostatnie działania Pawła Pisanego są próbą zemsty politycznej, za odwołanie go z funkcji starosty olkuskiego w maju br.
Paweł Piasny przekonuje, że nie ma to nic wspólnego z jego odwołaniem, a zdecydował się na ten krok teraz, ponieważ od kilku tygodni minister Osuch reklamuje się jako pokorny i pracowity polityk, a przy tym niezwykle skuteczny.
- W jednym mogę się zgodzić - pracowity to on jest, kiedy siedzi, niby anonimowo, za klawiaturą komputera, tableta, smartfona - wówczas obrzuca bluzgami ludzi, polityków, konkurentów - twierdzi Paweł Piasny.
AKTUALIZACJA
Sąd Okręgowy w Krakowie w piątek 11 października oddalił wniosek ministra Jacka Osucha. Wskazując w uzasadnieniu, że wpis zamieszony przez Pawła Piasnego "nie miał charakteru agitacji wyborczej" z uwagi na jednorazowość czynności, miejsce publikacji oraz treść postu.
- Skoro tak to składam pozew o naruszenie dóbr osobistych. W trybie wyborczym złożę oczywiście zażalenie - komentuje Jacek Osuch.
Zgodnie z kodeksem wyborczym sąd będzie miał kolejne 24 godziny od złożenia zażalenia na ponowne rozpoznanie sprawy.
- Jeśli pan minister Osuch twierdzi, że szkaluje go w przestrzeni publicznej to zachęcam go do otwartej debaty. Wtedy przekonamy się kto mówi prawdę. Ja na potwierdzenie swoich słów mam dokumenty. Pan minister z kolei ma tylko słowa, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości i w faktach, czego wyrazem jest dzisiejszy wyrok - podsumowuje Paweł Piasny.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura
