- Dzisiaj chciałbym Państwu przedstawić mojego kandydata na wiceprezydenta Krakowa ds. Turystyki. Jest nim Kamil Kupiec, który jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim i jest przedsiębiorcą, który wynajmuje apartamenty turystom, więc jest blisko spraw związanych z turystykom oraz na co dzień mierzy się z problemami przedsiębiorców tej branży. - rozpoczął Konrad Berkowicz, kandydat na Prezydenta Krakowa.
Po tych słowach zabrał głos Kamil Kupiec, kandydat na wiceprezydenta Krakowa oraz jedynka w okręgu trzecim do Rady Miasta Krakowa.
- Z wykształcenia jestem prawnikiem, pracę magisterską pisałem na temat długu publicznego, więc zadłużenie miasta będzie jednym z działów w których będę chciał pomóc Panu Berkowiczowi, jako Prezydentowi Krakowa pomóc. Będziemy chcieli uporządkować finanse miasta zważywszy na to, że co roku budżet miasta uchwalany jest z ogromnym deficytem, który w 2018 roku wyniósł 400 milionów złotych, a cały dług publiczny Krakowa wynosi ponad dwa miliardy złotych.
- Po pracy w kancelarii notarialnej postanowiłem założyć własną działalność gospodarczą, obecnie prowadzę działalność w branży turystycznej, więc na co dzień spotykam się z problemami dotykającymi krakowskich przedsiębiorców. Największym problemem krakowskiej turystyki jest mentalność innych kandydatów oraz urzędników, którzy zaczynają widzieć w turystach wielki problem. - stwierdził mgr. Kamil Kupiec, po czym kontynuował.
- Powiedzmy jasno – osoby przyjeżdżające do Krakowa każdego roku to miliardowe zyski dla przedsiębiorców oraz miasta. Co obrazuje prosty przykład – branża hotelarska zaprasza turystów niskimi cenami i wysokim komfortem, a Ci turyści wychodzą potem na miasto i zostawiają swoje pieniądze kupując bilety MPK, jadając w restauracjach, kupując pamiątki czy odwiedzając muzea i zabytki.
Na koniec konferencji Berkowicz podsumował: - Zgodnie z najnowszymi badaniami, tylko 5% turystów przyjeżdża do Krakowa ze względu na rozrywkę. Dlatego kuriozalnym wydaje mi się pomysł ograniczania liczby turystów w Krakowie i utrudnić im przyjazd do Krakowa w momencie, kiedy według oficjalnych szacunków zostawiają tu oni około 5,5 miliarda złotych rocznie. Dlatego całkowicie sprzeciwiam się hamowaniu ruchu turystycznego w Krakowie i jestem dumny z tego, że nasze miasto jest tak atrakcyjne dla turystów.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy
