Wypadek miał miejsce około godz. 13.
- Dziecku została udzielona pomoc na miejscu, a następnie została ona przewieziona do szpitala w Zakopanem - mówi dr Ali Darwich Isa, ordynator zakopiańskiego pogotowia. - Tu okazało się, że dziecku nic poważnego się nie stało. Chcieliśmy je co prawda zostawić na noc na obserwacji, ale jego ojciec się na to nie zgodził. Stwierdził, ze sam jest lekarzem i jak zobaczy, że coś złego dzieje się z córką to przywiezie ją do szpitala.
Rodzic poszkodowanej narciarki jest przekonany, że winę za spowodowanie wypadku ponosi obsługa wyciągu w Suchem. Jego zdaniem gdy operatorzy kolejki zobaczyli, ze jego córka wyślizguje się z wagonika powinni go zatrzymać.
Czy tak rzeczywiście było ustali policja. - Badamy okoliczności wypadku. Wiadomo już, ze obsługa wyciągu była trzeźwa - mówi rzecznik prasowy zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!