Nie udało się połączyć tras od strony Centralnego Ośrodka Sportu z tymi biegnącymi w kierunku Doliny Białego oraz częściowo w samej dolinie. - Z przykrością stwierdzam, iż biegacze będą musieli część tras pokonywać pieszo - mówi pani naczelnik. - Wszystko m.in. przez nieukończoną budowę pawilonu na terenie skoczni. W poprzednich latach narciarze wjeżdżali w tunel znajdujący się naprzeciw pawilonu. Teraz miejsce to jest zagrodzone płotem. Wierzę jednak, że wkrótce uda się tę przeszkodę pokonać i w przyszłym roku wszystko wróci do normy.
Zobacz także: Fatalne warunki w Tatrach: jest odwilż, będzie halny
Zmianie ulegnie również miejsce, w którym rozpoczynały się zawody narciarskie. Dotychczas był to stadion lekkoatletyczny. Po remoncie, w obawie przed zniszczeniem nawierzchni tartanowej, władze COS-u nie zgodziły się na obecność w tym miejscu narciarzy. Rozwiązaniem jest zakup mat chroniących bieżnię. Na ten cel zakopiański urząd miasta nie znalazł jednak środków.
- Dlatego teraz zawody zamiast na stadionie zimowym zainaugurujemy na wybiegu małej skoczni. Wiem, że nie jest to dobre rozwiązanie, ale lepsze niż żadne. Najważniejsze, iż trasy w tym roku w ogóle ruszyły - cieszy się Zofia Kiełpińśka. - Spotkałam się bowiem z olbrzymimi utrudnieniami ze strony właścicieli działek, na których znajdują się obiekty biegowe. Z kilkoma w dalszym ciągu nie ma porozumienia. Skutkuje to tymi nieszczęsnymi "dziurami" na trasie.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu