Pani Agnieszko, niedawno w jednym z wywiadów telewizyjnych wypowiadała się Pani, że "teraz Zakopane będzie otwarte na każdego turystę". To zabrzmiało nieco inaczej, niż to do tej pory prezentowała poprzednia władza Zakopanego i Biuro Promocji naszego miasta. Zrywacie ze starą linią?
Nie zrywamy, ale rozszerzamy ofertę. Chcemy, żeby Zakopane rzeczywiście było otwarte dla szerszego grona turystów. Mamy tutaj na myśli turystów o różnej zasobności, nie tylko tych, którzy udają się do pięciogwiazdowych hoteli. Bo pewnie to pan miał na myśli, wspominając poprzednie założenia. My chcemy, żeby goście do Zakopanego przyjeżdżali nie tylko do hoteli, ale i do kwater prywatnych, do pensjonatów, do małych hoteli. Nie tylko w centrum miasta, ale i do dzielnic na obrzeżach miasta. Wszystkich turystów, niezależnie od zarobków, zapraszamy do korzystania z uroków i atrakcji naszego miasta.
W takim razie hasło "ekskluzywne Zakopane" zostanie teraz nieco spłycone...
Nie, ono dalej będzie ekskluzywne. Dla tych, którzy chcą korzystać z tej ekskluzywnej części. Ale musi być też oferta dla tych gości, których nie stać na wypoczynek tylko w tych drogich hotelach. Dotyczy to także oferty kulturalnej. Chcemy, żeby ona była skierowana do każdego typu turystów.
No właśnie, oferta turystyczna. Jak będzie ona konstruowana teraz? Mówi Pani, że nie będzie ona dedykowana tylko dla najbogatszych.
W ostatnią sobotę odbył się koncert zespołu Zakopower. Było mnóstwo ludzi, a koncert był niebiletowany. I właśnie takie imprezy chcemy organizować. Dla każdego i jak najwięcej bezpłatnych. Mają to być imprezy otwarte. Pracujemy właśnie nad kalendarzem. Musimy go zmienić, bo koncepcja się zmieniła. Wkrótce przedstawimy szczegółowy plan naszych działań.
Dawniej Zakopane żyło nie tylko w hotelach czy klubach. Na Równiach Krupowych i latem, i zimą działały ogródki, w których odbywały się koncerty. Wielu wspomina ten czas z nostalgią.
My też chcemy do tego wrócić. Na Równiach będą odbywały się rozpoczęcia sezonu, a także sporo wydarzeń w ciągu sezonu turystycznego. Takich planów jest dużo, ale właśnie go porządkujemy.
A jak wygląda współpraca urzędu z Biurem Promocji? Macie ten sam cel. Przewiduje Pani jakieś zmiany w tej polityce?
Mnie podlega Wydział Kultury i Popularyzacji Kultury, a Biuro Promocji burmistrzowie Leszkowi Doruli. Nie ma jednak mowy o tym, żeby nie było współpracy. Jeżeli tego nie będzie, to nie wyobrażam sobie pracy w ten sposób. a