Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Najstarszy zakład fotograficzny na Podhalu znika z Poraju

Tomasz Mateusiak
Najmłodszy z rodu fotografów Krystian Morawetz pozuje na tle willi Poraj, byłej siedziby swej rodzinnej firmy
Najmłodszy z rodu fotografów Krystian Morawetz pozuje na tle willi Poraj, byłej siedziby swej rodzinnej firmy Tomasz Mateusiak
W Poraju - zabytkowej willi na Krupówkach - nie ma już najstarszego na Podhalu zakładu fotograficznego. Miejsce to opuściła rodzina Morawetzów, której aż trzy pokolenia prowadziły w tym miejscu swoje studio przez ostatnie 66 lat. Przez ten czas pamiątkowe fotografie w Poraju wykonał sobie niemal każdy zakopiańczyk. Teraz z wieloletnią tradycją wygrał... sklep obuwniczy.

Czytaj także: Za zakopiańskiej harendzie już ruch [ZDJĘCIA]

- Nasze studio fotograficzne istniało w Poraju od 1945 roku - mówi Danuta Morawetz, współwłaścicielka studia. - Ale ostatnio dla fotografów nastały gorsze czasy. Trzeba więc było się z Poraju wyprowadzić - dodaje ze smutkiem kobieta.

Wyprowadzka z zajmowanej od pokoleń siedziby nie oznacza jednak, że Morawetzowie w ogóle zniknęli z Zakopanego. Ich zakład fotograficzny został przeniesiony zaledwie kilkanaście metrów dalej. Teraz zdjęcia można sobie wyrobić przy Krupówkach 69. - Gdy nastała era cyfrówek, fotografowie stali się mniej potrzebni. Każdy sam robi sobie zdjęcia i trzyma je na komputerze albo sam je sobie drukuje. Zdjęcia studyjne przestały cieszyć się zainteresowaniem i nasze stare studio okazało się całkowicie zbędne - mówi Krystian Morawetz, najmłodszy z rodu fotografów. - Cóż, taka jest cena postępu. Nie jesteśmy do niego wrogo nastawieni. Wręcz przeciwnie, jesteśmy za jego rozwojem, ale dla nas, fotografów, niesie on ze sobą konsekwencje... także finansowe.
Legendarny zakład fotograficzny "U Morawetza" doskonale pamiętają zakopiańczycy. Dawniej każda szanująca się młoda para robiła u nich foty ślubne.

- To rzeczywiście był kiedyś niezwykle popularny zakład - mówi burmistrz Janusz Majcher. - Moi rodzice w 1946 r robili tam właśnie zdjęcia ślubne. Szkoda tego miejsca. - Szkoda Morawetza i jego zakładu - mówi Jan Karpiel Bułecka, regionalista. - Ten zakład w Poraju - według mnie - istniał w tym miejscu od zawsze. Dla fotografów nastały ciężkie czasy. Dobrze chociaż, że Morawetzowie przetrwali i będą dalej fotografować górali, tyle że w innym miejscu.

Historia tradycji Morawetzów sięga ostatnich stu lat. - Pierwsze studio, jeszcze w Nowym Targu, od 1912 roku prowadził mój dziadek Edward - opowiada Krzysztof Morawetz, senior rodu. - To on uczył mojego ojca Kazimierza, który zaraz po wojnie sprowadził się do Zakopanego i w 1945 roku otworzył zakład w Poraju. Później tradycję kontynuowała moja matka Helena i ja, a teraz mój syn Krystian.
- Na pewno będę dalej fotografował - zapewnia Krystian.

Obecnie w Poraju zamiast zamiast zakładu fotograficznego jest butik. Pracujące w nim sprzedawczynie przyznają, że gros klientów dziwi się, że tu już nie robią zdjęć.

Willa Poraj została wybudowana w 1887 r. w stylu szwajcarskim. Początkowo funkcjonował tam pensjonat Marya, a następnie hotel-pension Zofii Buchowieckiej. W czasie I wojny światowej kolejną właścicielką pensjonatu została Michalina Królowa. Było w nim 30 pokoi, czytelnia z fortepianem, a na werandzie restauracja. W latach międzywojennych był tam hotel. Od tego czasu dom nazywał się Poraj. Po II wojnie światowej pensjonat zamieniono na mieszkania kwaterunkowe. Obecnie w willi znajdują się bar serwujący kaszę, a na parterze kilka sklepów oraz księgarnia.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska