Puste butelki po napojach, pudełka po papierosach, opakowania po czipsach, do tego tony petów, a nawet i zlewozmywak. - Takiego śmietniska już dawno nie widziałam. I to akurat w miejscu, gdzie turyści przybywający pod Giewont pociągiem, stawiają swoje pierwsze kroki w Zakopanem - mówi nam pani Marianna Walas, turystka z Krakowa, która zaalarmowała nas o dzikim wysypisku śmieci przy dworcu.
Na miejscu okazało się, że rzeczywiście sytuacja wygląda źle. Śmieci leżą na trawniku wzdłuż postoju busów. Widać, że teren nie był sprzątany od dłuższego czasu. Niektóre śmieci są już mocno przykryte wysoką trawą. - Rzeczywiście, jest duży bałagan. Byłem tam wielokrotnie. Taki widok z pewnością nie robi na turystach dobrego wrażenia. Jednak miasto do tego nic nie ma. Ten teren należy cały czas do PKP. Z tego co wiem, został on wynajęty firmie, która prowadzi tam parking i podnajmuje plac kierowcom. Proszę zwrócić się do PKP w interwencją - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!