Zakopane. Policja podsumowała weekend z Pucharem Świata w skokach narciarskich. "Było spokojnie"

Według policji zarówno zawody drużynowe jak i zmagania indywidualne na skoczni oglądało ponad sześć tysięcy kibiców, natomiast w rejonie przyległym do Wielkiej Krokwi zgromadziło się dodatkowo ok. cztery tysiące osób.

- Zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom zakopiańskiego święta skoków narciarskich wymagało od policjantów i wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo maksymalnej mobilizacji i zaangażowania. W każdy dzień zabezpieczenia imprezy zaangażowanych było blisko dwustu funkcjonariuszy z garnizonu małopolskiego (m.in. z komendy w Zakopanem, z Oddziału Prewencji Policji z Krakowa, z Wydziału Ruchu Drogowego z Wydziału Kryminalnego z komendy wojewódzkiej).

Policjanci zabezpieczali drogi dojazdowe, współpracowali z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei oraz funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa osobom podlegającym szczególnej ochronie, dbali o porządek w rejonie rozgrywania zawodów, dbali również o bezpieczny przebieg fety po zakończeniu rywalizacji sportowej. Biorąc pod uwagę liczbę osób obecnych w tym czasie w Zakopanem, można stwierdzić, że wszystkie służby stanęły na wysokości zadania - informuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Policja dodaje, że nie odnotowano żadnych incydentów w związku z imprezą masową. Poza terenem skoczni było głośno, ale bezpiecznie.

- Praca policjantów skupiała się również na tonowaniu nastrojów osób, które przesadziły z napojami rozgrzewającymi i zbyt ekspresyjnie wyrażały swoje emocje po zawodach sportowych. Awanturnicy zakłócali spokój w mieście, ale i na kwaterach. Zdarzyły się różne incydenty, jednak biorąc pod uwagę skalę tych wydarzeń należy uznać ostatnie dni za spokojne - dodaje policjant.