Kalata, który po wyborach został przewodniczącym komisji rewizyjnej, zalazł za skórę dwóm radnym, którzy do ostatniego czwartku pracowali w jego komisji - Jerzemu Jędrysiakowi i Zbigniewowi Szczerbie (obaj są z opozycji - popierali poprzedniego burmistrza Janusza Majchra). Panowie na ostatniej sesji zrezygnowali z prac w komisji Kalaty. - Nie odpowiada mi sposób prowadzenia prac komisji przez pana Kalatę. Nie chcę pracować w komisji śledczej - mówił otwarcie Szczerba. Jędrysiak mówi podobnie.
Kalata podpadł także wiceburmistrzowi Wiktorowi Łukaszczykowi. Radny bowiem zażądał, by ze specjalnej komisji, powołanej przez władze miasta ds. drogi na Furmanową, usunąć Janinę Puchałową, szefową Wydziału Drogownictwa w Urzędzie Miasta i urzędnika Macieja Moskwę. - Od tych osób od dwóch lat nie mogę uzyskać informacji w sprawie statusu drogi - argumentował Kalata.
- Bardzo proszę pana radnego, żeby nam nie dyktował, kto może, a kto nie może pracować w komisji. To my za to jesteśmy odpowiedzialni - odpowiedział stanowczo wiceburmistrz Wiktor Łukaszczyk.