FLESZ - Telemedycyna to więcej niż e-recepty

Trzaskowski najpierw spotkał się ze swoimi zwolennikami z szałasie u Zofia Karpiel przy ul. Kościeliskiej, gdzie zjadł śniadanie. Spotkał się tam również z instruktorami narciarskimi z Zakopanego. Siadając do stołu, gdzie siedzieli ludzie związani z narciarstwem i górami, rzucił swoisty żart. Spytał, czy ludzi ci mają jakieś maseczki ochronne do sprzedania. Towarzystwo wybuchnęło śmiechem. Trzaskowski żartem nawiązał tym samym do afery maseczkowej, którą żyła Polska sprzed kilka dni temu. Zamieszany w nią był m.in. instruktor narciarski z Zakopanego, a także dwaj agenci nieruchomości z Zakopanego.
Rafał Trzaskowski bohaterem memów. W pocie czoła zbiera podp...
W czasie brifingu prasowego kandydat na prezydenta zaznaczył, że spotkał się z instruktorami narciarskimi, którzy są również przewodniami tatrzańskimi. Ludzi ci w obecnej sytuacji ograniczeń związanych z pandemią, niejasnych informacji o otwarciu granic, nie mogą pracować i zarabiać pieniędzy. - Największy problem jest taki, że nie ma racjonalnego planu wychodzenia z epidemii, nie da się niczego zaplanować. To jest problem dla całej branży turystycznej. A ten plan jest najważniejszy i to budzi bardzo dużo frustracji. Dlatego zwracam się do rządzących, by ten plan przedstawili - mówił Trzaskowski.
Dodał, że miał być bon turystyczny, który miał wspomóc branże turystyczną, jednak jest coraz więcej pytać, czy w ogóle wejdzie on w życie. Mówił także o tym, że w sobotę - z oficjalnych danych - udało się jego sztabowi zebrać ok. 60 tys. podpisów pod jego kandydaturą.
Pytany o to, jak czuje się na bardzo konserwatywnym Podhalu, gdzie znaczne poparcie ma Prawo i Sprawiedliwość, Trzaskowski zaznaczył, że czuje się w górach bardzo dobrze, jak u siebie. - Wydaje mi się, że wszyscy powinniśmy się czuć jak u siebie wszędzie w Polsce - zaznaczył. - Konserwatywne wartości wyznawane na Podhalu mówią o tym, że trzeba mieć szacunek do siebie, szacunek dla tradycji i dla innego człowieka - dodał.
Po spotkaniu ze zwolennikami i dziennikarzami w szałasie Zofii Karpiel, Trzaskowski udał się na Krupówki. Tam przy oczku wodnych działacze Komitetu Obrony Demokracji od kilku dni zbierają podpisy poparcia pod kandydaturą Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy spotkał się tam z ludźmi, przywitał się, zachęcał do głosowania, a także robił sobie z ludźmi zdjęcia.