https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Ruszył proces karny radnego Jacka K. [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
W czasie sesji rady miasta we wrześniu 2013 roku strażnicy miejscy wynieści z sali obrad Jacka K., obecnego radnego miejskiego
W czasie sesji rady miasta we wrześniu 2013 roku strażnicy miejscy wynieści z sali obrad Jacka K., obecnego radnego miejskiego Łukasz Bobek
Przed sądem karnym w Zakopanem ruszył proces radnego miejskiego Jacka K. z Furmanowej w związku z wydarzeniami w czasie sesji rady miasta Zakopanego we wrześniu 2013 roku. Na ławie oskarżonych zasiedli także Józefa Ch. z Poronina, Anna D. z Białego Dunajca i Dawid M. z Zakopanego.

Chodzi o sesję z 2013 roku, w czasie której doszło doprzepychanek Jacka K. i innym mieszkańców ze strażnikami miejskimi. Ostatecznie strażnicy wynieśli K. z sali obrad. Potem, z podowu złego samopoczucia męzczyzna został karetką przewieziony do szpitala. Wtedy Jacek K. nie był jeszcze radnym.

Radny K. został oskarżony o to, że w czasie sesji rady miasta używał przemocy wobec interweniujących strażników miejskiej. Według zakopiańskiej prokuratury miał ich szarpać, kopać i wyrywać się, co miało zmusić ich do zaniechania podejmowanych czynności. Z kolei pozostali zostali oskarżeni o to, że ławkami i krzesłami blokowali drogę interweniującym strażnikom, a także szarpali ich za mundury przez co naruszyli nietykalność cielesną strażników.

Kodeks karny przewiduje za takie czyny karę pozbawienia wolności do 3 lat.

W czasie czwartkowego posiedzenia oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Jacek K. tłumaczył sądowi, że czuje się niewinny, bo nic nie zrobił. - Zostałem na polecenie ówczesnego przewodniczącego rady miasta usunięty siłą z sali obrad, bo jako mieszkaniec chciałem zabrać głos w czasie sesji - mówi. - Przez to zdarzenie trafiłem do szpitala. W czasie interwencji strażników byłem przyduszany - twierdził.

Dodał, że w czasie sesji nie usłyszał dlaczego ma opuścić salę. Z kolei pozostali oskarżeni również mówili, że są niewinny, bo nie starali się przeszkadzać strażnikom, ale bali się o zdrowie i życie Jacka K. - Chciałem mu pomóc, bo w czasie przepychanek bardzo pobladł i strasznie charczał. Potem leżał na podłodze - mówiła Anna D.

W czasie posiedzenia nie stawił się ani prokurator, ani żaden przedstawiciel zakopiańskie straży miejskiej. Sąd zdecydował, że kolejna rozprawa odbędzie się 14 maja 2015 rok. Mają na niej zostać przesłuchani świadkowie całego zajścia.

Sprawa dla Jacka K. jest o tyle istotna, że w przypadku wyroku skazującego może on stracić mandat radnego.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kum
Kiedyś w ten sposób to Gabriela Janowskiego z Sejmu wynosili. To był gość w randze ministra, tak więc niech Nasz Jacuś szybko się uczy, bo świetlana przyszłość przed Nim.
d
dzikus
najpierw chcecie furmanowa odciac od zakopanego,ale tu "zonk i olsnienie szturmujemy inna droga" najpierw sie odcinacie od zakopanego potem nagly zwrot bo wam strazy brak no to wesprzec zakopianska straz o szkolach nie myslisz bo pewnie nie chodziles,jestes tak przewrotny ze az szkoda ze kgb w ciebie inwestuje oboj jestescie siebie warci.republika furmanowska psia twoja mac
a
adaś
że czym większy burok tym wyżej wchodzi.
Za niedługo pewnie będzie do sejmu startował ale nie wie jeszcze z jakiej parafii
u
ubawiony miłośnik baraniny
Minimalna przyzwoitość nakazywałaby Kalacie rezygnację z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, mało tego nie powinien brać udziału w żadnej komisji do czasu uprawomocnienia się wyroku w jego sprawie, PRZECIEŻ ON MA OLBRZYMIE MOŻLIWOŚCI ZASTRASZANIA STRAŻNIKÓW MIEJSKICH, mam nadzieje że na tej sesji zostanie to przedyskutowane i Jacuś zawiesi dobrowolnie swe funkcje społeczne, panie Kalata czas pokazać Prawość i Sprawiedliwość ! CZEKAMY !!!!!
t
taki tam
Właśnie, radny chce zwalniać urzędników ! Trzeba mu w tym pomóc a nie przeszkadzać. Straż miejska w Zakopanem to porażka, w trakcie interwencji usłyszałem, że za 10 minut kończę prace więc muszę zadzwonić po policję. Ja też bym ich chętnie wszystkich zwolnił i przeznaczył te środki na policję. Ciekawe tylko czy strażnicy stosując przymus zrobili to zgodnie z przepisami. Odnośnie blokowania urzędów (PKW) pozapadały już wyroki, wiesz może jakie ?
G
Gość
Mścic się można na wiele sposobów. Pan radny jest przewodniczącym komisji rewizyjnej która kontroluje między innymi straż miejską. Ostatnio można było przeczytać, że Pan radny chce zwalniać urzędników i to by wystarczyło aby troszeczkę (na korzyść pana radnego) zmodyfikować zeznania. Pana radnego wynieśli bo nie zastosował się do poleceń służb porządkowych. Jest to jeden z przewidzianych prawem sposobów użycia środków przymusu. W trakcie takiej szamotaniny któryś ze strażników mógł oberwać i stąd ta sprawa. Wyobraź sobie jakby każdy blokował urzędy, i miejsca użyteczności publicznej. Powstał by wielki bałagan i paraliż.
e
europodatnik
Paradoksem jest to, że taki bucyfał i prostak Kalata został w ogóle radnym. Jego elektorat, to dopiero są kwiatki do kożucha.
t
taki tam
Tak radny się będzie mścił, ciekawe jak ? Możesz rozwinąć ?
Kilka miesięcy ? Chyba kilka lat :D

Taki kraj, ale czy nie wydaje Ci się, że mogą go uniewinnić ? Wtedy co ? Jak go wynieśli to nie za bardzo rozumiem gdzie tutaj jest przestępstwo. Ciekawe co na to sąd.
G
Gość
Krótka refleksja. Jak funkcjonariusze straży miejskiej mogą zeznawać przeciwko radnemu z ich urzędu??? Przecież będzie się na nich "mścił" za niekorzystne dla niego zeznania. A wyrok za nim zapadnie może potrwać kilka dobrych miesięcy. Paranoja.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska