W sklepie, który znajduje się w budynku Bazaru Polskiego, w nocy z czwartku na piątek doszło do pożaru chłodni na stoisku mięsnym. W wyniku zapalenia się plastikowych elementów obudowy, osmolony został cały sklep, w tym także cały asortyment sprzedawany w sklepie.
- Sklep został zamknięty do odwołania. Czeka nas remont. Zanim jednak przystąpimy do roboty, musimy wysprzątać pomieszczenia. W tym pozbyć się całego towaru - mówi Józef Szwab, prezes Społem Zakopane.
To oznacza, że musi zostać zutylizowany każdy towar spożywczy, także ten, który nie uległ spaleniu, ale jego opakowanie zostało osmolone. Tam bowiem nakazują im przepisy. Według wstępnych szacunków, towar, który sklep musi wyrzucić, wart jest kilkaset tysięcy złotych.
Utylizowane będę przede wszystkim produkty spożywcze. Środki chemiczne sprzedawane w sklepie zostaną z kolei wykorzystane do sprzątania delikatesów. Sklep na szczęście był ubezpieczony.
FLESZ - Droższa żywność i paliwo znów uderzą po kieszeniach
