Pomysł tunelu na rozbiegu pojawił się po raz pierwszy w 2019 roku. Wymyślili go architekci z pracowni Archigeum. - W wyniku instalacji tunelu na rozbiegu i torach najazdowych zostaną zachowane optymalne warunki ślizgu, pozwalając na uzyskanie równych i sprawiedliwych prędkości najazdowych dla wszystkich zawodników w trakcie konkursów czy treningów. Instalacja tunelu będzie chronić tory najazdowe także przed nadmiernym nasłonecznieniem w przypadku południowej ekspozycji rozbiegu – wyjaśniają pomysłodawcy.
Obecnie bowiem padający śnieg, który osiada w torach najazdowych, powoduje hamowanie nart skoczków. Obecnie obsługa skoczni zdmuchuje śnieg mechanicznymi dmuchawami.
Przemysław Gawęda, jeden z pomysłodawców, zaznacza, że ich pomysł zyskał wstępną akceptację władz Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. - Po tym jak w 2019 roku zaprezentowaliśmy po raz pierwszy nasz projekt, czterokrotnie byliśmy na spotkania w FIS w Zurychu. Pozytywnie o tym pomyśle wypowiedział się nam sam Walter Hofer, dyrektor Pucharu Świata. Rozmawialiśmy także wstępnie z Centralnym Ośrodkiem Sportu, do którego należy skocznia i mamy informację, że będziemy mogli prototyp przetestować na skoczni – mówi Gawęda.
Jak dodaje architekt, FIS chce jednak wcześniej poznać badania jak nowy tunel będzie współpracował z transmisjami telewizyjnymi z zawodów, by nie przeszkadzała, a uatrakcyjniły transmisję telewizyjną. Dodatkowo konieczne są badania aerodynamicznie – jeśli chodzi m.in. o wyjście zawodnika z progu skoczni, czy tunel nie spowoduje tam jakichś zakłóceń związanych z wiatrem. - FIS nie ma wytycznych co do takich instalacji, bo nigdzie na świecie takiego tunelu nie ma. Dlatego konieczne jest przebadanie tego pomysłu. Przede wszystkim, by był bezpieczny – mówi Przemysław Gawęda.
Nowa konstrukcja ma być aerodynamicznym półkolistym tunelem z inteligentnymi systemami. Ma być zbudowany m.in. z inteligentnego szkła giętego, samoczyszczącego, ogrzewanego. - Ma to być system multimedialny, który pozwoli nie tylko obserwować zawodnika w czasie najazdu, ale także wyświetlać na tej szklanej powłoce np. barwy narodowe skoczka, czy grafiki – mówi Przemysław Gawęda.
Obecnie pomysłodawcy zebrali pieniądze, by rozpocząć fazę badawczą, a następnie zbudowanie prototypu. - Badania będą odbywały się w różnych częściach Polski, m.in. w Warszawie w Instytucie Lotnictwa. Te badania mają odbyć się jesienią tego roku.
- Finałem tych badań będzie produkcja podzespołów, które zostaną zamontowane na Wielkiej Krokwi. Myślę, że to powinno udać się nam zrobić w przyszłym roku – mówi Przemysław Gawęda.
Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS w Zakopanem, zaznacza, że jak na razie – poza wizualizacjami sprzed dwóch lat – nie dostał żadnych konkretnych informacji technicznych. - Nie mówimy "nie" takim pomysłom. Jednak zanim pojawią się na Wielkiej Krokwi musimy mieć informację przede wszystkim, że akceptuje to Międzynarodowa Federacja Narciarska. Na razie takiego oficjalnego stanowiska nie mamy – zaznacza dyrektor COS w Zakopanem.
- Gdy prototyp na skoczni powstanie, będzie on na początku służył tylko i wyłącznie testom. Nie będzie oczywiście stosowany w czasie zawodów. Gdyby okazało się, że się sprawdza, wówczas przyjdzie czas na uzyskanie certyfikatu FIS na jego stosowanie. Taka sama historia była z torami najazdowymi sztucznie mrożonymi. Najpierw trwały nad nimi prace, testy, potem certyfikacja, a teraz FIS wydaje zalecenia, by stosować takie tory – kwituje Gawęda.
Budowa prototypu nowego tunelu to koszt ok. 3-3,5 mln zł.
Zakopane. Na średnich skoczniach już skaczą. "To najnowocześ...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
