Marta Mordarska do końca miesiąca będzie pełnić funkcję pełnomocnika prezydenta Nowego Sącza ds. społecznych. 1 lipca rozpoczyna nową pracę w Krakowie jako dyrektor małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wygrała konkurs jako jedyna kandydatka dopuszczona do rozmowy kwalifikacyjnej na to stanowisko.
Choć Mordarska pełnomocnikiem prezydenta była przez osiem lat, a nawet miała własne biuro i kilku pracowników, Ryszard Nowak zdecydował, że nie potrzebuje już doradcy w tym zakresie.
- Stanowisko pełnomocnika do spraw społecznych zostanie zlikwidowane, a obowiązki rozdzielone między przygotowanych do tego pracowników - informuje prezydent Nowak.
Dodaje, że przez wiele lat udało się zbudować zespół, który pozwala „w dowolnym momencie na przesunięcie obowiązków z danego obszaru do merytorycznych jednostek”. Czyli scedować je z pełnomocników na dyrektorów wydziałów i innych urzędników magistratu.
- Doradcy, pełnomocnicy prezydenta to są w ogóle zbyteczne funkcje. Najczęściej polityczne. Tylko generują etaty i podnoszą koszty urzędu - uważa radny Józef Hojnor.
Prezydent Ryszard Nowak ma aż czterech pełnomocników. Oprócz wspomnianej Marty Mordarskiej, jest Leszek Langer - ds. osób niepełnosprawnych, Krzysztof Popiela - ds. Romów oraz Grzegorz Dobosz ds. inwestycji.
Oprócz tego w sprawach lokalnego transportu etatowym doradcą prezydenta jest Leopold Cisoń, były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. W sporcie i rekreacji doradza Krzysztof Szkaradek, powołany na stanowisko przede wszystkim, aby zająć się przedsięwzięciem o nazwie Sądecka Wenecja. Do niedawna też, zanim nie objął funkcji wiceprezydenta, na stanowisku pełnomocnika ds. systemów zarządzania jakością pracował Wojciech Piech. Po jego odejściu także zlikwidowano stanowisko.
- Rozumiem powoływanie pełnomocników w momencie, gdy w urzędzie nie ma odpowiedzialnego do danych zadań wydziału. Ale jeśli jest wydział inwestycji czy sportu, są dyrektorzy, nie widzę sensu dublowania etatów - zauważa radny Piotr Lachowicz z klubu Platformy Obywatelskiej.
Podkreśla, że w Podegrodziu, gdzie jest sekretarzem gminy, funkcjonuje tylko jeden doradca i nie ma nawet zastępcy wójta.
- Sądecka Wenecja to inwestycja, nad którą głównie pracuję, ale też doradzam przy każdym innym sportowym przedsięwzięciu organizowanym przez miasto - opowiada o swojej pracy Krzysztof Szkaradek. - Ostatnio z pełnomocnikiem od inwestycji Doboszem sprawdzaliśmy, jak przebiegają prace nad budową boisk realizowanych w ramach budżetu obywatelskiego.
Ocenę swoich dokonań pozostawia przełożonemu.
Grzegorz Dobosz, były radny Nowego Sącza i wojskowy, który teraz doradza Nowakowi, o swojej pracy w urzędzie miasta w ogóle nie rozmawia z mediami. W każdej sprawie odsyła do rzecznika prasowego lub prezydenta.
Tymczasem Ryszard Nowak zapytany, czy stanowiska jego pełnomocników są niezbędne, skoro je likwiduje odpowiada: - Należałoby się nad tym zastanowić. Podobnie jak nad tym, czy wszystkie stanowiska dziennikarzy są niezbędne.
Nie udało nam się wczoraj uzyskać odpowiedzi, ile zarabiają pełnomocnicy i doradcy prezydenta. Leszek Langer, który jest dyrektorem Wydziału Integracji i Rynku Pracy, zastrzega, że funkcję pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych pełni społecznie. Pozostali pełnomocnicy w zeszłym roku zarabiali średnio 7,2 tys. zł brutto, a wynagrodzenie zasadnicze doradców wynosiło od 2 do 5,9 tys. zł brutto.
Radny Lachowicz zauważa, że Prawo i Sprawiedliwość szumnie zapowiadało zmiany w ustawie o pracownikach samorządowych, które mają ukrócić nadmierne wykorzystywanie prawa wójtów i prezydentów do powoływania pełnomocników.
- I pracujemy nad tym, żeby nie było mnożenia stanowisk w samorządach lokalnych- zapewnia senator Stanisław Kogut.