https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zima wróciła w kwietniu. Ptaki walczą o przetrwanie

Grzegorz Tabasz
Piotr Krzyżanowski
Pogłoski o śmierci zimy okazały się być mocno przesadzone. Przynajmniej u nas na południu. Śnieg, mróz i lodowaty wiatr bardziej pasują do przełomu stycznia i lutego niż pierwszej dekady kwietnia. Najgorzej mają ptaki.

Z południa przyleciały praktycznie wszystkie gatunki. Od skowronków po bociany poprzez owadożerną drobnicę. Bociany białe o dużej masie ciała raczej bez szwanku wytrzymają prawie trzy dnia, po jakich ma wrócić wiosna. Jeśli przewidywania okażą się słuszne…

Najgorsza sprawa ma się z kapturkami, śpiewakami, pierwiosnkami czy rudzikami. W większości owadożerne nie mają dostępu do owadów, które zniknęły z pierwszymi podmuchami chodu. Mała masa ciał to mało lub wcale rezerw tłuszczu. Uzupełnić zapasów nie mają jak. Wpierw spadł marznący deszcz, który pokrył gałązki lodową polewą. Liściowe pąki są praktycznie niedostępne, a to dla wielu jedyne źródło pokarmu. Śnieg dopełnił czary goryczy odcinając wygłodzone ptaki od chwastów z nasionami.

Lodowaty wiatr zabiera resztki ciepła, a najbardziej optymistyczne prognozy pogody mówią o poprawie za sześćdziesiąt godzin. Z braku czasu nie zlikwidowałem karmnika. Dosypałem doń sporo słonecznika, a nawet maku i łuskanych nasion potłuczonych na miazgę w mosiężnym moździerzu. To dla ptaków o delikatnym dziobie. Tłoku nie ma, gdyż porywisty wiatr dosłownie zdmuchuje drobne ptaki. To wszystko co mogę zrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska