„Znajdę cię” to międzynarodowa produkcja w reżyserii Marthy Coolidge, znanej z takich filmów, jak „Historia Rose” czy „Szalona w miłości”. Fabuła obrazu została zbudowana na podstawie szekspirowskiego wzorca zaczerpniętego z „Romeo i Julii”, z tym że z renesansowej Werony przeniesiono ją do Polski w czasy II wojny światowej.
Robert Pułaski oraz Rachel Rubin mają zaledwie po 10 lat, kiedy spotykają się w szkole muzycznej w Łodzi. Obydwoje żyją muzyką i od dziecka marzą o tym, że wystąpią kiedyś razem na scenie prestiżowego Carnegie Hall w Nowym Jorku. Niestety - wybucha wojna, która ich rozdziela. Rachel trafia do obozu koncentracyjnego, a Robert postawia ją odnaleźć za wszelką cenę.
Zdjęcia do filmu kręcono trzy lata temu w Polsce - w Łodzi i w Krakowie. Podwawelska filharmonia „zagrała” w „Znajdę cię” wnętrza nowojorskiej Cornegie Hall. Scenografię i kostiumy opracowały polskie specjalistki - Magdalena Dipont i Elżbieta Radke. Na czele działu operatorskiego stanął amerykański artysta polskiego pochodzenia - Alexander Gruszynski. Muzykę skomponował Jan A. P. Kaczmarek.
Na ekranie ujrzymy plejadę polskich aktorów: Małgorzatę Kożuchowską, Weronikę Rosati, Macieja Zakościelnego, Jacka Braciaka, Lecha Mackiewicza i Redbada Klynstrę.
- Gram mamę głównego bohatera - Joannę Pułaski. To jednak niestandardowa postać, jest malarką, wywodzi się z bohemy artystycznej. Stąd ma swój świat, duże poczucie wolności i niezależności. Te informacje pomogły mi budować tę postać - zapowiada nam Małgorzata Kożuchowska.
Role Roberta i Rachel grają młodzi aktorzy: Leo Suter z Wielkiej Brytanii i Adelaida Clemens z Australii. Na drugim planie pojawiają się ich bardziej znani koledzy i koleżanki - Stellan Skarsgård, Connie Nielsen i Stephen Dorff.
„Znajdę cię” został wybrany przez Taormina Film Fest - i pokazany zostanie na wielkim ekranie już 5 lipca w spektakularnym Starożytnym Amfiteatrze Taorminy w czasie 65. edycji Taormina Film Fest. Data polskiej premiery filmu nie została jeszcze ustalona.
Koniec gorszego jedzenia. Żywność w Polsce jak na Zachodzie
