Minister Infrastruktury stwierdził, że wojewoda Stanisław Kracik niesłusznie pobrał pieniądze od Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu za wycenę kosztów nieruchomości wywłaszczonych pod budowę dróg (chodzi m.in. o wyceny działek pod modernizację ul. Kocmyrzowskiej i ronda Ofiar Katynia).
Minister, opierając się na wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uznał, że Kracik musi zwrócić 41 tys. zł zaliczek - bo tyle zażądał za wyceny. Urzędnicy z ZIKiT cieszą się z takiego obrotu sprawy i ... czekają na zwrot. Urząd Wojewódzki jednak nie kwapi się do oddania pobranych pieniędzy. Odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Dla nas sprawa jest oczywista. Miasto powinno zapłacić tylko odszkodowanie za wywłaszczone mienie i koszty jego przejęcia - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. - Wojewoda po swojemu zinterpretował przepisy i zażądał także zapłaty za wyceny - dodaje rzecznik.
Joanna Sieradzka, rzeczniczka wojewody nie sądzi jednak, aby sprawa zwrotu zaliczek była oczywista. - W specustawie dotyczącej dróg publicznych jest zapis, że koszty nabycia działek pod inwestycje czyli odszkodowania i wyceny pokrywa inwestor, a w tym przypadku jest to miasto - zaznacza Sieradzka. - Wojewoda mógł więc zażądać zaliczek za wycenę od ZIKiT. Sprawa jest w toku, bo odwołaliśmy się do NSA. Niech sąd wyjaśni, jak ma być, bo przepisy są nieprecyzyjne - dodaje.