1. liga hokejowa. Unia Oświęcim wygrała w Toruniu z SMS. A można było nie stracić nawet gola

Oświęcimianie szybko otworzyli wynik spotkania. Z łatwością strzelali gole. Zrobili to także grają w osłabieniu, kiedy karę odsiadywał Igor Kukla.

Kiedy na początku drugiej tercji, w odstępie 82 sekund, oświęcimianie „dorzucili” kolejne dwa gole, losy meczu zostały rozstrzygnięte, a jedyną jego niewiadomą były rozmiary wygranej przyjezdnych.

- Przy tak wysokim prowadzeniu, bo było już przecież 8:0 dla nas, trudno utrzymać pełną koncentrację przez 60 minut. To dlatego rywale w końcówce zmniejszyli rozmiary porażki – ocenił mecz Szymon Fus, napastnik oświęcimian.

SMS Toruń – UKH Unia Oświęcim 3:8 (0:4, 0:3, 3:1)

Bramki: 0:1 Fus – Piankrat 8, 0:2 Jerassow – Pencko 11, 0:3 Jerassow – Zając 15, 0:4 Nikolajewicz 15, 0:5 Melnyk – Kot – Protsenko 22, 0:6 Zając – Piankrat – Najsarek 23, 0:7 Kowalczuk – Najsarek – Nikolajewicz 29, 0:8 Pencko – Kowalczuk 45, 1:8 Napiórkowski 53, 2:8 Juchniewicz – Wiwatowski 54, 3:8 Napiórkowski – Szotkiewicz 56.

UKH Unia: Płonka – Kukla, Szoferowski; I. Baida, Jerassow, D. Baida – Kot, Protsenko; Melnyk, Nikolajewicz, Kowalczuk – Pencko, Najsarek; Fus, Guzik, Piankrat – Klimczyk, Zając, Wróbel.

Sędziował: Przemysław Gabryszak (Bydgoszcz). Kary: 2 – 8 minut. Widzów: 30.