Sajdak (wcześniej znana pod panieńskim nazwiskiem Springwald) i jej koleżanki z czwórki podwójnej (skład osady się zmieniał) od kilku lat zaliczają się do ścisłej światowej czołówki. W każdym sezonie stają do swojego dorobku dorzucają medal dużej imprezy, łącznie z igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro, na których wywalczyły brązowy brążek.
Poprzedni rok to potwierdził, obroniły miejsce w elicie, m.in. dwukrotnie stając na podium regat Pucharu Świata (2. lokaty w Poznaniu i Rotterdamie). Do tego najważniejszy cel postawiony przed osadą, występującą w składzie: Sajdak, Katarzyna Zillmann, Agnieszka Kobus-Zawojska i Marta Wieliczko, został zrealizowany - srebrny medal w mistrzostwach świata w Ottensheim pod Linzem dał równocześnie przepustkę na tegoroczne igrzyska w Tokio.
- To był dla nas ważniejszy sezon niż poprzednie, bo walczyłyśmy o kwalifikację olimpijską. Zdobyłyśmy ją, mamy też srebrny medal mistrzostw świata, więc rok trzeba uznać za udany. Nawet jeśli nie był tak dobry jak choćby wcześniejszy (w 2018 r. czwórka podwójna zdobyła złoto MŚ i ME - przyp.) - mówi Sajdak.
Wioślarka spod Wawelu i jej koleżanki zimę mają pracowitą. Za nimi już kilka zgrupowań przed najważniejszym sezonem w czteroleciu olimpijskim, były w Zakopanem, w Portugalii, a ostatnio budowały formę w Jakuszycach. Następny przystanek to obóz wysokogórski w Livigno. Wszystko po to, aby być idealnie przygotowanym do startów na wodzie i walki w lecie (zmagania wioślarzy zaplanowane są na 24-31 lipca) o medal olimpijski w Tokio.
Naszym celem jest przynajmniej powtórzyć wynik z Rio de Janeiro, czyli zdobyć medal, ale zamierzamy także powalczyć o złoto. Stać nas na zwycięstwo, choć oczywiście nie będzie łatwo
- Będziemy się starać, żebyśmy po igrzyskach wszyscy się cieszyli - mówi Sajdak. - Naszym celem jest przynajmniej powtórzyć wynik z Rio de Janeiro, czyli zdobyć medal, ale zamierzamy także powalczyć o złoto. Stać nas na zwycięstwo, choć oczywiście nie będzie łatwo. Chinki z nami ostatnio wygrały (na MŚ - przyp.), Holenderki nas goniły i będą groźne. Zresztą bardzo mocnych osad jest więcej, każdy będzie chciał wygrać.
Jak mówi krakowianka, reprezentacyjna osada, choć ma już wyrobioną markę, nie zamierza stać w miejscu. - Cały czas idziemy do przodu, trener o to dba. Możemy pływać jeszcze szybciej - mówi.
Występ olimpijski na nowym dla wioślarzy obiekcie Sea Forest Waterway w Zatoce Tokijskiej to pewna niewiadoma. - Odbyły się tam mistrzostwa świata juniorów. Były obawy, że mogą przeszkadzać wichury, ale nic takiego nie nastąpiło, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Trzeba założyć, że podczas igrzysk będzie podobnie - mówi Sajdak.
W naszym plebiscycie 10 Asów Małopolski zawodniczka AZS AWF Kraków uplasowała się tuż za podium, na 4. pozycji (rok wcześniej była 3.), ale, jak mówi, jest zadowolona, że jej osiągnięcia - nie tylko za poprzedni sezon - są zauważane. Nagrodę w jej imieniu na naszej gali odebrał jej tato Robert Springwald. Dziękując za czwartą statuetkę, podkreślał, że teraz córka ma już karetę Asów.
- Dla mnie to coś niesamowitego, że znów jestem w tej dziesiątce. W innych plebiscytach zasady są inne, a tutaj faktycznie pod uwagę brane są przede wszystkim wyniki zawodników, niezależnie od popularności dyscypliny, którą uprawiają. Medale, których mam bardzo dużo, są gablocie, a te statuetki stoją obok siebie - mówi wioślarka.
Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród w...
- Mauro Cantoro. Dokładnie 12 lat temu został obywatelem RP
- Przecena piłkarzy Cracovii. Którzy stracili najwięcej?
- TOP 30. Ranking krakowskich klubów na Facebooku [not. 2]
- Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród
- Małopolska. Piłkarze na urlopach. Tak się bawią [ZDJĘCIA]
- Małopolska Jedenastka Roku, czyli Cracovia kontra Wisła
