Niemal 600 nowych miejsc noclegowych zostało zarejestrowanych w gminnej bazie w Kościelisku, po tym jak wójt gminy wystąpił z apelem do lokalnych przedsiębiorców. Skala, na jaką wynajmowane były pokoje, apartamenty i domki bez odpowiedniego zgłoszenia w małej gminie może zaskakiwać.
- Do naszej gminnej ewidencji zgłosiły się kolejne obiekty. Największe zainteresowanie było w ostatnich tygodniach. Baza powiększyła się o prawie 600 miejsc noclegowych - mówi Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko.
Termin zgłoszeń zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami minął 31 października. Od listopada mają ruszyć kontrole w obiektach, które nie mają wpisu do bazy, a jest to wymagane przy prowadzeniu działalności wynajmu.
- Będziemy weryfikować te obiekty, które do tej pory w naszej bazie się nie znalazły, a zgodnie z przepisami w bazie znajdować się powinny. Maksymalna kara za brak wpisu to 5 tys. zł. Ja oczywiście na tym poziomie nie chcę dyskutować. Kara jest ostatecznością. Ja chcę, żeby bez zastraszana ta baza i jej potencjał się zwiększał - zaznacza Roman Krupa.
Brak wpisu do gminnej ewidencji obiektów noclegowych to m.in. próba ominięcia pobierania opłaty miejscowej od turystów i odprowadzania jej do kasy urzędu, ale to nie jedyne obciążenia. Właściciele obiektów noclegowych próbują w ten sposób uniknąć większych podatków od nieruchomości, czy odprowadzana większej opłaty za odbiór śmieci. Te wszystkie opłaty ponoszą uczciwi przedsiębiorcy, którym przez większe obciążenia finansowe ciężko jest konkurować cenowo z obiektami, które unikają tych opłat. Jak zaznacza wójt gminy, chodzi tu m.in. o elementarną sprawiedliwość i zapewnienie przedsiębiorcom równych szans.
Stadion miejski w Zakopanem będzie bardzo drogi. Miasto szuk...
