Wisła odlicza dni do konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich, jakie zostaną rozegrane w najbliższy weekend. Emocje są tym większe, bo szansę na zwycięstwo w konkursie ma wiślanin Piotr Żyła, który w turnieju czterech skoczni potwierdził dobrą formę.
ZOBACZ KONIECZNIE
SKOKI NARCIARSKIE W WIŚLE NA BIEŻĄCO
Na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle trwają ostatnie prace przygotowujące obiekt do przyjęcia najlepszych skoczków i pięciu i pół tysiąca kibiców. W środę pracownicy skoczni usuwali śnieg ze schodów prowadzących na trybunach obiektu, torowali przejście na zasypanych i oblodzonych chodnikach, a ekipy techniczne przygotowywały nagłośnienie obiektu.
- Spodziewam się dobrego konkursu – mówi Adam Małysz, legenda polskich skoków narciarskich, a obecnie dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich Polskiego Związku Narciarskiego. - Jesteśmy u siebie, każdy będę chciał pokazać się u nas. Szczególnie po tak udanym Turnieju Czterech Skoczni. Możemy spodziewać się naprawdę świetnych wyników – dodaje.
ADAM MAŁYSZ O PUCHARZE ŚWIATA W WIŚLE
Na zwycięstwo polskiego zawodnika w Wiśle liczy także Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, przewodniczący komitetu organizacyjnego PŚ w Wiśle. Nie ukrywa, że bilety sprzedały się błyskawicznie, ale miasto organizuje w amfiteatrze strefę kibica, gdzie fani będą mogli być blisko zawodników.
- Można też być w okolicach skoczni, jeśli będzie dobra widoczność, wszystkich serdecznie zapraszamy, bo będzie się tutaj działo! Na starcie mamy 17 ekip zagranicznych, w tym Polacy, a w kwalifikacjach wystartuje naszych 12 najlepszych zawodników, w tym zwycięzca i drugi zawodnik Turnieju Czterech Skoczni. Oni będą walczyć z zagraniczną czołówką. Myślę, że doczekamy się tu bardzo dobrych wyników - uważa Wąsowicz.