Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ampfutbolista Wisły Kraków Krystian Kapłon: Zostałem wicemistrzem Turcji, chcę wygrać Ligę Mistrzów

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Krystian Kapłon w czerwcowym meczu Ligi Narodów z Turcją w Krakowie
Krystian Kapłon w czerwcowym meczu Ligi Narodów z Turcją w Krakowie Marcin Tytko
Chcemy jako pierwszy polski klub zwyciężyć w Lidze Mistrzów w amp futbolu. Powinniśmy ją wygrać bez problemów – mówi odważnie 21-letni Krystian Kapłon, znakomity zawodnik mistrza Polski, Wisły Kraków i zarazem jeden z asów naszej reprezentacji.

„Biała Gwiazda” po czterech ligowych turniejach zdecydowanie prowadzi w tabeli, a do rozegrania zostały jeszcze tylko dwa turnieje – na początku września w Krakowie i w połowie października w Bielsku-Białej. Ponowna obrona tytułu przez wiślaków jest więc praktycznie pewna…

W tym sezonie prezentujemy bardzo wysoki poziom. W 14 meczach strzeliliśmy aż 55 bramek, a straciliśmy tylko siedem. Można powiedzieć, że w lidze totalnie dominujemy nad rywalami. Cieszymy się z tego, jak gramy. Ligowe występy traktujemy też jako przygotowanie do kolejnego występu w Lidze Mistrzów.

Podczas czwartego turnieju ligowego, który odbył się w pierwszy weekend lipca we Wrocławiu, Wisła pokonała 3:0 i 2:0 Wartę Poznań oraz 3:1 Kuloodpornych Bielski Biała, z którymi w pierwszym meczu tylko zremisowała 5:5, mimo prowadzenia 4:1 i 5:2. Da się racjonalnie wytłumaczyć ten ostatni wynik?

Nigdy wcześniej nie straciliśmy pięciu bramek w jednym meczu ligowym. Nie zagraliśmy tego, co potrafiliśmy. W końcówce spotkania gra nie ułożyła się po naszej myśli, brakowało nam konsekwencji, rywali się „przejechali” po nas. To była dla nas dobra lekcja. Szybko wyciągnęliśmy z niej wnioski. Nic złego się nie stało. W drugim meczu z Kuloodpornymi zagraliśmy już bardzo konsekwentnie i pewnie, od początku dyktowaliśmy warunki gry.

Wspomniał pan o Lidze Mistrzów. Wiadomo już, kiedy i gdzie odbędzie się ten prestiżowy turniej?

Na początku listopada w Hiszpanii, ponownie z udziałem osiem drużyn. Wkrótce ma odbyć się losowanie grup. Turniej został przełożony z maja. Wystąpimy w nim jako mistrzowie Polski za ubiegły rok. Chcemy jako pierwszy polski klub zwyciężyć w Lidze Mistrzów w amp futbolu. Powinniśmy ją wygrać bez problemów. Wszystko podporządkowujemy występowi w tym turnieju.

W czerwcu w Krakowie nasza reprezentacja zajęła trzecie miejsce w Dywizji A w premierowej edycji Ligi Narodów, za Anglią i Turcją, a przed Hiszpanią. W 2024 roku zagra w mistrzostwach Europy, a co ją czeka jeszcze w bieżącym roku?

We wrześniu w Warszawie wystąpimy w turnieju Amp Futbol Cup, w którym ma zagrać aż dwanaście drużyn, w tym Polska i Anglia, a poza nimi ekipy głównie z Afryki i Ameryki Południowej. Wcześniej czeka na jedno lub dwa zgrupowania kadry. Trener reprezentacji Dmytro Kameko chce, żebyśmy jak najczęściej grali z trudnymi rywalami, aby sprawdzić nową taktykę i w ten sposób się ogrywać.

Podczas turnieju w Krakowie z drużyną narodową pożegnał się jej wieloletni zawodnik i kapitan, pana klubowy kolega Przemysław Świercz. Świetny obrońca rozegrał w reprezentacji 120 spotkań, zdobył z nią dwa brązowe medale mistrzostw Europy i jeden Ligi Narodów, grał w półfinale mistrzostw świata. Był prawdziwym wojownikiem i dobrych duchem zespołu. Szkoda, że dochodzi?

Przemek jest osobą niesamowicie oddaną swoim wartościom. Kiedyś postanowił, że odejdzie z reprezentacji – i słowa dotrzymał. Postąpił fair wobec siebie i nas. Był zawodnikiem, który dawał drużynie dużo spokoju. Będzie go nam bardzo brakować w kadrze. Jego odejście jednocześnie da możliwość gry w drużynie innym, młodszym zawodnikom.

Zmiana pokoleniowa w ekipach, odejścia zasłużonych zawodników to normalna sprawa w sporcie, choć często wiąże się z sentymentem wobec danego gracza, tym bardziej takiego, jak Świercz, który w reprezentacji był „od zawsze”, od początku jej powstania, czyli od 12 lat.

Choć sam uważam siebie, za już doświadczonego, ale wciąż młodego gracza, myślę, że w reprezentacji przydaje się świeżość. W tureckiej kadrze wciąż występują starzy i doświadczeni zawodnicy, a swej szansy nie otrzymują młodzi gracze. To ogromny błąd, który będzie miał skutki w przyszłości.

A skoro mowa o Turcji… W tym sezonie, w pierwszym półroczu, był pan wypożyczany z Wisły do tamtejszego klubu Alves Kablo Ampute FK. Proszę opowiedzieć o pobycie w nim.

Byłem tam dwukrotnie, spędzając prawie dwa miesiące. Klub jest młody, powstał dwa lata temu. Grał w trzeciej lidze, awansował do drugiej, a w ubiegłym roku do pierwszej. Zdobyliśmy wicemistrzostwo Turcji. Nie udało się nam sięgnąć po tytuł, zabrakło do niego jednego punktu. Razem ze mną występowali między innymi dwaj Haitańczycy, jeden Irańczyk i Hiszpan David Mendes, który potem został wypożyczony do Wisły.

Jak pan ocenia swe występy i indywidualne dokonania w tureckim klubie? Czy grał pan na swej głównej pozycji – pomocnika?

Rozegrałem 15 meczów, w których strzeliłem około 20 bramek i zaliczyłem sporo asyst. Zyskałem też nowe doświadczenia. W tamtejszej lidze najważniejsze jest, żeby być uniwersalnym. Podczas meczów obowiązuje wymienność pozycji, począwszy od gry w obronie po występy w ataku. Rozgrywki są prowadzone profesjonalnie, liga jest zawodowa. Problemem była pogoda. Gdy byłem w Turcji, było tam bardzo ciepło, treningi odbywały się więc codziennie dopiero o godzinie osiemnastej.

Będzie pan mieć jeszcze okazję wrócić do Turcji? Klub jest nadal panem zainteresowany?

Temat jest cały czas aktualny, ale z powodu przeniesienia Ligi Mistrzów z maja na listopad moje ponowne występy w tym klubie będą możliwe dopiero od stycznia przyszłego roku. Jestem bardzo zadowolony z pobytu w nim, także z zarobków. Tamtejszy trener mówił, że Wisła i Alves Kablo jest jak rodzina. Mój tata jest w stałym kontakcie z tureckim klubem.

Jakie ma pan plany na wakacje? Co z pana podróżami i studiami?

Od klubowego trenera Krzysztofa Moszumańskiego otrzymaliśmy wolne, potem, za półtora, dwa tygodnie wrócimy do zajęć. Czeka nas kilka obozów, bo chcemy bardzo mocno przygotować się do turnieju Ligi Mistrzów. Na podróże po świecie na razie nie mam czasu, bo ten sezon jest dla mnie wyjątkowo pracowity, ale oczywiście z nich nie zrezygnuję. Nadal studiuję na Politechnice Krakowskiej na kierunku architektura – w języku angielskim. Skończyłem drugi rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska