Zobacz także: Kraków: CBA na tropie nieprawidłowości w CEBEA
Sprawę rozwikłali policjanci z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Na początku śledztwo w 2000 r. dotyczyło jedynie zaginięcia 46-letniego handlarza meblami. Z czasem stało się jasne, że pokrzywdzony nie żyje. Dziś już wiadomo, że został zabity w mieszkaniu przy ul. Sanockiej.
Sprawcą zbrodni był syn mężczyzny Marek S., który od matki dostał za to pieniądze na kupno BMW. Auto nabył za 17 tys. zł.
Markowi S. pomogli dwaj koledzy Mateusz P. i Mariusz S. Marek S. wpadł w Irlandii i czeka na ekstradycję, podobnie jak Mariusz S. który został złapany w Szkocji. Mateusz P. już wrócił z Wielkiej Brytanii i sam zgłosił się na policję w marcu 2010 r. To on wskazał po 10 latach od zbrodni, gdzie ukryto zwłoki Zbigniewa S. Okazało się, że w tym miejscu Krakowa stoi już dom, mieszkają w nim ludzie. Po rozkopaniu betonowej wylewki i ziemi odkryto ludzie szczątki. Badania potwierdziły, że to zwłoki Zbigniewa S. Miał skrępowane ręce i worek foliowy na głowie.
Teraz na ławie oskarżonych zasiądzie Mateusz P. i 51-letnia Lucyna S. Za utrudnianie śledztwa odpowiedzą z kolei Zbigniew H., konkubent Lucyny S. oraz Szymon S., właściciel agencji reklamowej. Ten ostatni brał też udział w ukrywaniu zwłok zabitego i zacieraniu śladów zbrodni. Generalnie nie przyznają się do winy.
Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**