Zanim 19-letni napastnik "Żubrów" podszedł do piłki, Gostomski obronił strzały Marcela Kotwicy i Damiana Lepiarza. Gajewski kończył czwartą serię rzutów karnych. Uderzył nie do obrony i równie energicznie fetował potem swój udany strzał, kończący najbardziej dotąd udany występ piłkarza w Puszczy.
Autor: Tomasz Bochenek
- Przyszedłem tu robić swoje: strzelać, przebić się do składu i dawać jak najwięcej drużynie - podkreślił wychowanek bydgoskiego Zawiszy, który w ubiegłym sezonie zaliczył 20 występów w I lidze, w tym trzy w podstawowym składzie. W niepołomickiej drużynie zaczął od dwóch kilkuminutowych epizodów, jednak w spotkaniu z Koroną trener Tomasz Tułacz wypuścił w bój Gajewskiego już przed II połową. W efekcie piłkarz zaliczył te 45 minut plus 30 w dogrywce.
JAK PUSZCZA OGRAŁA KORONĘ [RELACJA, ZDJĘCIA]
- Myślę, że w ostatnim meczu (z Siarką Tarnobrzeg - przyp.) w miarę się pokazałem. Pracuję ciężko na treningach, cały czas próbuję podnieść swoje umiejętności - przekonuje zawodnik. - Kiedy w Bydgoszczy niefajnie nas potraktowali, szukałem klubu. Na począktu było ciężko, Puszcza wyciągnęła do mnie rękę. Jestem bardzo wdzięczny i zrobię wszystko, by dać jak najwięcej temu klubowi.