Bartosz Kuźma jest wychowankiem Brzeziny Osiek, ale na okres nauki w szkole średniej przeniósł się do Rekordu Bielsko-Biała. Wprawdzie ten klub słynie także z halowej odmiany futbolu, ale wychowanek Brzeziny występował tam tylko na dużych boiskach. Miał tam okazję walczyć przez jeden sezon CLJ U-17.
- Muszę przyznać, że sezon walki przeciwko tak uznanym markom piłkarskim jak: Arka Gdynia, Lechia Gdańsk, Lech Poznań, Zagłębie Lubin czy Zawisza Bydgoszcz, był dla mnie lekcją futbolu – wspomina Bartosz Kuźma. - Jeśli przed walką na ogólnopolskich boiskach wydawało mi się, że dużo już w futbolu potrafię, to musiałem zweryfikować swoje poglądy. Ten sezon był także dla mnie lekcją pokory.
W Rekordzie Bielsko-Biała występował w ataku, a sezon zamknął ośmioma golami. Dla Bartosza Kuźmy był to dobry wynik, ale razem z kolegami po roku musiał opuścić rozgrywki centralne.
- Zakończyliśmy sezon na najwyższym miejscu spadkowym, ale to marne pocieszenie – wspomina młody piłkarz z Osieka. - Wydaje mi się, że wiele punktów uciekło nam dlatego, że czuliśmy zbyt duży respekt wobec rywali. Nawet, jak długo prowadziliśmy, to markowe zespoły w końcówce potrafiły nas złamać. Roczne granie na szczeblu centralnym pomogło mi rozwoju mentalnym.
W ostatnim roku nauki w szkole średniej Bartosz Kuźma wrócił do Osieka i sezon 2023/24 był dla niego pierwszym w seniorach. Jak przyznaje, na początku było ciężko, ale teraz już czuje się pewnie na boisku i nie ma to znaczenia, czy wychodzi w podstawowym składzie, czy z ławki.
- Jesienią 2023 częściej wchodziłem z ławki, a osiem razy w wyjściowej kadrze, ale już wiosną 2024 byłem zwykle podstawowym zawodnikiem – wspomina zawodnik. - W Osieku zostałem przekwalifikowany z napastnika na bocznego pomocnika, ale nie miałem problemów z odnalezieniem się na tej pozycji. Ważne, że wciąż strzelam gole. A i wejście z ławki nie jest żadną ujmą. Ze zmęczonym rywalem można bardziej „pohulać”.

Najmilej wspomina gola z sezonu 2023/24, z meczu na własnym bosku przeciwko Hejnałowi Kęty, w którym – po wymanewrowaniu trzech rywali – posłał piłkę do siatki.
- Nie czuję się jednak jakimś specjalnym dryblerem – uważa Bartosz Kuźma. - Bardziej odpowiada mi rola takiego „lisa” pola karnego. Jakoś piłka lubi mnie poszukać w „szesnastce” rywali – dodaje.
Gdyby przyszło mu się indywidualnie pojedynkować z bramkarzem, nie miałby z tym problemu. - Stosowałbym najprostsze rozwiązania, bo one zwykle są najlepsze – odpowiada młody zawodnik.
Na co dzień mieszka w Bulowicach. Od początku postawił na piłkę nożną, w którą grał wcześniej o sześć lat starszy brat. On jednak skończył grać w juniorach, a Bartosz liczy na bogatszą przygodę z futbolem.


Bądź na bieżąco i obserwuj
- Radni z Bielska - Białej chcą utworzenia własnego województwa. Wezmą nasze miasta?
- Dzień Uśmiechu w Zatorlandzie. Setki dzieci odwiedziły park rozrywki
- Władze Hokejowej Ligi Mistrzów ukarały Re-Plast Unię Oświęcim. Kibice zbierają kasę
- W 85. rocznicę bitwy pod Rajskiem odbył się piknik wojskowy i pokaz militariów
- Kibice na meczu Re-Plast Unia Oświęcim – Eisbaren Berlin. WIDEO, ZDJĘCIA
- Dożynki w gminie Oświęcim. W Porębie Wielkiej była ceremonia i udana zabawa