https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Błogosławiony kryzys

Tadeusz Pieronek
archiwum
Wydaje się, że człowiek jest władny kierować wszystkim co się na świecie dzieje i nie jest w stanie go w tym zaskoczyć nic, co wykraczałoby ponad normy, które tym światem rządzą. Okazuje się, że to nie takie proste i trzeba się liczyć z tym, że mimo wielkich osiągnięć nauki, wskazujących jedynie właściwy kierunek decyzji ludzkich, pojawia się pragnienie działania człowieka według innego, bardziej osobistego scenariusza, które jest konsekwencją ludzkiej wolności.

Spór o sens ludzkiego życia zasadza się na odpowiedzi na pytanie, czy człowiek jako taki, jako osoba, jednostka, spełnia swoje człowieczeństwo uznając, że świat, w którym żyje, jest przestrzenią, która go satysfakcjonuje, że mu wystarcza, by w nim istnieć, rozwijać się, czy może jest to dla niego miara za mała, za ciasna, bo on aspiruje do czegoś więcej, czego nie oferują mu notowania giełdowe, zmiany w rankingach firm czy banków, wreszcie zwycięstwo takiej czy innej partii politycznej.

Innymi słowy, czy człowiek ma prawo do realizowania siebie inaczej niż według scenariuszy nakreślanych przez potentatów gospodarczych, dyktujących przy użyciu ogromnego aparatu propagandy, reklam, a często także nacisków na twórców kultury, jak ma myśleć, do czego dążyć, czego unikać, co chwalić, a co potępiać? Kto w świecie jest uprawniony do ferowania wyroków i dawania ostatecznych odpowiedzi na takie pytanie?

Dzisiaj jesteśmy świadkami, że o tym, co wolno, a czego nie wolno, czyli o tym, co jest dobre a co złe, decyduje opinia publiczna podlegająca ciągłym zmianom, ale mająca w danym momencie większość. Takimi kryteriami dobra i zła kieruje się dzisiejsza demokracja, uznana za najlepszy z wymyślonych dotąd ustrojów społecznych i państwowych. Konsekwencją takiej postawy życiowej, takiego poglądu, jest zaprzeczenie istnienia jakiejkolwiek niezmiennej, zawsze obowiązującej reguły.

To, co dziś zostało uznane za dobre, jutro może być złe. Ostatecznie nie istnieje i nie obowiązuje żadna niezmienna zasada moralna i człowiek może sobie robić wszystko, co mu się żywnie podoba, byle tylko zmieścił się w danym momencie w tych granicach dobra i zła, którą ludzie na ten czas ustanowili większością głosów jako ocenę obowiązującą.

No cóż! Istnieje wielu, którzy tak myślą i wspierają taki sposób rozumowania. Tym właśnie, którzy uznają, że człowiekowi nie są potrzebne niezmienne zasady moralne, ani precyzyjne i niezmienne, niezależne od okoliczności granice dobra i zła, warto zadać dwa pytania, trochę przypadkowe, a można by ich postawić tysiące.

Czy jest rzeczą moralnie dobrą i dopuszczalną, by uznać, że współcześni światowi bankierzy puścili "w skarpetkach" miliony ludzi na świecie, bo istniało społeczne przyzwolenie większości obywateli, by mogli dokonywać takich malwersacji powierzonymi im pieniędzmi, że spowodowali światowy kryzys bankowy i zachwiali światową gospodarką?

Czy jest rzeczą moralnie dobrą i dopuszczalną, by kierować aktywnością gospodarczą tak, by ludzie mający pomysł na dobry interes musieli być poddani tysiącom absurdalnych przepisów, z którymi zapoznanie się graniczy z obłędem, a nie mogli liczyć na to, że będzie się mieć do nich zaufanie? Po co utrudniać start, kiedy i tak lądowanie potwierdzi słuszność lub błąd przedsięwzięcia?

Kryzys bankowy i gospodarczy wywodzi się z braku respektowania niezmiennych zasad określających to, co jest dobre, a co złe, bez względu na czasy i okoliczności. Chodzi o proste przykazanie: "Nie kradnij!". Kto uważa, że jest mądrzejszy od słońca i wskazuje wschód nie tam gdzie ono wschodzi, z pewnością wyląduje w rowie.

Chcieliście kryzysu, to go macie. Skumbrie w tomacie! A swoją drogą, w tej kwestii wolę "klerykalny zaduch", niż zgniliznę staczającej się nareszcie moralnie zdegenerowanej "lewicy".

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olaf
czemu to on nie chodzi jeszcze w worze pokutnym i nie kaja się za grzechy jakich się dopuścił wobec narodu polskiego i Kościoła!!!
A
Aadaaś
Jakim prawem ten nihilista i lewak znowu naucza !!!
n
norma
Tytuł doskonale oddaje obłudę pewnej instytucji. Zwłaszcza, gdy co chwilę można natknąć się na inne tytuły mówiące o tym, jak to bogaci w czasie kryzysu jeszcze gwałtowniej się bogacą.
m
maro
Dlaczego społeczeństwo ma płacic za kryzys. Niech placą ci którzy doprowadzili do niego !!!
a
amen
Biskup widzi tu gdzieś lewicę. Normalni ludzie jej nie widzą. Ktoś się myli.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska