Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Aferę z naklejkami przekuli w sukces

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Tomasz Rabjasz
Samorząd Bochni rozdaje bezpłatne ramki do tablic rejestracyjnych z hasłami promującymi miasto. Chętnych kierowców nie brakuje

28-letni Kamil Adamek z Bochni wczoraj zamontował na swoim samochodzie nowe ramki na tablice rejestracyjne z logo Bochni. Odebrał je za darmo w magistracie.

- Rewelacyjny pomysł, cieszę się, że władze miasta zdecydowały się na taką promocję - przekonuje młody człowiek.

W podobnym tonie wypowiadają się wszyscy kierowcy, z którymi rozmawialiśmy.

Trwająca raptem kilka dni akcja spotkała się w Bochni z olbrzymim zainteresowaniem. Zamówione przez magistrat trzy tysiące ramek rozeszły się w ciągu 2,5 dnia.

- W tym momencie czekamy na nową dostawę. Od poniedziałku znów będą dostępne - tłumaczy Tomasz Ryncarz, szef wydziału promocji bocheńskiego magistratu i pomysłodawca akcji „Ambasador”.

Jest ona pokłosiem „afery naklejkowej”, która swój początek miała w 2015 r., gdy samorząd zdecydował o zakupie terenowego samochodu dla burmistrza Stefana Kolawińskiego. Radni z komisji rewizyjnej uznali wówczas, że pojazd powinien być oklejony znakami Bochni. Burmistrz tę sugestię jednak zbagatelizował tłumacząc, że nie ma żadnych przepisów, które by go do tego obligowały. Naklejki pojawiły się za to na prywatnych samochodach mieszkańców Bochni, którym upór gospodarza miasta w tej kwestii, bardzo się nie spodobał.

Burmistrz z całego tego zamieszania wyszedł jednak z twarzą.

Zamiast naklejek zamontował na służbowym suzuki nowe ramki z napisem promującym Bochnię. W ramach akcji „Ambasador” bezpłatne ramki otrzymuje każdy, komu Bochnia jest bliska sercu.

- Nie musi to być nawet mieszkaniec miasta - wyjaśnia Tomasz Ryncarz.

W ten sposób oznakowanym pojazdem porusza się m.in. Michał Bębenek, znany kierowca rajdowy. Wszystkie służbowe samochody „Gór-Stalu”, jednej z firm działających w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej także mają takie oznaczenia. To jednak nie koniec.

W listopadzie urzędnicy chcą pójść o krok dalej. Szczegółów akcji na razie jednak nie zdradzają.

Za pierwsze 3 tysiące ramek na tablice rejestracyjne bocheński magistrat zapłacił 7 tys. zł.
współpraca t. rabjasz

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska