Po fali wielkich mrozów nareszcie nadeszła idealna pogoda na wymarzony przez dzieci kulig. Piękny kary koń Dragon z Fundacji Wesoły Smoczek w Bolęcinie nie ciągnął jednak tradycyjnych sań, a dzieci na...nartach. Zabawa była przednia. Te mniejsze, które nie potrafią jeździć na nartach, wskoczyły na sanki. Nad ich bezpieczeństwem czuwała hipoterapeutka Gabrysia Paliwoda. Po wyczerpującej przejażdżce dzieci i ich rodzice ogrzali się przy ognisku i posilili upieczonymi nad nim kiełbaskami.
Zdjęcia: Elżbieta Musialik