Sensacyjny był początek. W 4 min Hutnik przeprowadził akcję prawą flanką. Napędził ją Stasik, dośrodkował, stojący przy bliższym słupku Chmiel sprytnie zagrał do Świątka, a ten pewnym strzałem z kilku metrów pokonał Brodę. 0:1 i 148. gol "Świętego" w barwach nowohuckiej drużyny.
Goście pozostali aktywni w ataku, dbając o to, by skrzydeł nie rozwijała Chojniczanka. Przynajmniej nie od razu. Wicelider jednak osiągnął przewagę, w 18 min nieznacznie spudłował Pląskowski. W tej akcji był też strzał Mikołajczyka (zablokowany), byłego gracza Puszczy Niepołomice, który często pojawiał się w kolejnych atakach lewą flanką Chojniczanki. Gospodarze naciskali, ale sytuacji na gole nie kreowali, Hutnik skutecznie się bronił. A gdy w 32 min po podaniu Van Huffela strzelił Olszewski, górą był Frasik.
Kibice na meczu Hutnik Kraków - Pogoń Grodzisk Mazowiecki. P...
Z ataków Chojniczanki pod koniec I połowy urodził się kontratak Hutnika. Wyjadłowski nie pokonał jednak Brody - bramkarza, wypożyczonego na ten sezon do Chojnic z Wisły Kraków.
Źle dla hutników zaczęła się II połowa. Basta, wprowadzony chwilę wcześniej do gry, po dośrodkowaniu w pole karne interweniował zbyt późno i usiłując wybić piłkę sfaulował Mikołajczyka. Efekt: rzut karny, a po chwili wyrównujący gol Chojniczanki.
Miejscowi pozostali stroną atakującą, w ich bramkę starał się strzelić Kieliś (spudłował), następnie doszło do zmiany głównego sędziego, ze względu na kontuzję Aluszyka. Krakowianie byli zmuszeni do pozostawania w pozycji defensywnej, bo gospodarzy wynik absolutnie nie satysfakcjonował. I ci w 70 min dopięli swego: po centrze Grolika celnie zagłówkował Van Huffel.
Dzisięć minut potem Van Huffel miał świetną okazję, by trafić jeszcze raz, ale mając przed sobą Frasika spudłował. Hutnicy nie byli w stanie jakoś mocno przycisnąć, ale ich atak w 85 min przyniósł rzut wolny. Zawadzki uderzył wprawdzie w mur, lecz piłkę przejął Jurkowski. Uderzył z 10 m, a Broda sparował piłkę na poprzeczkę.
Hutnik - Ruch Chorzów. Kibice na meczu w Nowej Hucie. Goście...
Ale za moment było już 2:2! W tej akcji Jaklik wykonał bardzo dobre dośrodkowanie z lewej strony - a blisko bramki w futbolówkę trafił głową Lelek, uszczęśliwiając siebie i kolegów.
Ta radość trwała jednak bardzo krótko, niecałe dwie minuty. Zaraz po wznowieniu gry Chojniczanka wywalczyła rzut rożny. Po centrze krakowianie wybili wprawdzie piłkę sprzed własnej bramki, jednak szybko tam wróciła, a niepilnowany Olszewski - który w ubiegłym sezonie grał w Hutniku - kopnął ją do siatki...
W doliczonym czasie - a było go 10 minut - hutnicy starali się jeszcze raz zmienić bieg wydarzeń, ale nic nie wskórali.
Chojniczanka - Hutnik Kraków 3:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Świątek 4, 1:1 Pląskowski 48 karny 2:1 Van Huffel 70, 2:2 Lelek 88, 3:2 Olszewski 90.
Chojniczanka: Broda - Grolik, Byrtek, Grobelny (90+2 Bartosiak) - Olszewski, Van Huffel (90+2 Cegiełka), Czajkowski, Wolsztyński (68 Karbowy), Mikołajczyk - Pląskowski (78 Klichowicz), Skrzypczak (68 Mikołajczak).
Hutnik: Frasik – Stasik (46 Basta), Hoyo-Kowalski, Jurkowski, Jaklik - Wyjadłowski (73 Kitliński), Andrzejewski, Kieliś (85 Łapczyński), Świątek (46 Zawadzki), Elorhan (67 Lelek) - Chmiel.
Sędziowali: Konrad Aluszyk (Toruń), a od 62 minuty - po kontuzji Aluszyka - Piotr Wiśniewski (Bydgoszcz). Żółte kartki: Grobelny - Stasik, Świątek, Hoyo-Kowalski, Zawadzki.
