Kilka tygodni temu Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister sportu i turystyki mówił „Gazecie Krakowskiej”, że jest to rozważane na razie.
- Wstępne rozmowy były już w kuluarach prowadzone. Jednak na razie formalnych rozmów i uzgodnień jeszcze nie ma – mówił wiceminister.
Teraz Gut-Mostowy zaznacza, że decyzja co do kandydatury zapadnie po Igrzyskach Europejskich. - Do Igrzysk Europejskich będą pewne prace konsultacyjne ze strony ministerstwa, czy mamy aplikować, co na to strona słowacka. Będzie to prowadził pan minister Kamil Bortniczuk. Wszelkie kolejne informacje o tym pojawią się dopiero po Igrzyskach Europejskich – mówi wiceminister.
Wstępne konsultacje mają być prowadzone także ze związkami sportowymi. Jak zaznacza Andrzej Gut-Mostowy, jeśli dadzą one pozytywny efekt, właściwe konsultacje zostaną przeprowadzone po Igrzyskach Europejskich.
Gdyby igrzyska faktycznie miały się odbyć w rejonie polsko-słowackich Tatr, wówczas siłą rzeczy duży nacisk byłby położony na Zakopane. Burmistrz miasta zaznacza jednak, że na razie o pomyśle organizacji zimowych igrzysk w 2034 roku słyszał jedynie z przekazów medialnych. Nie prowadził także żadnych rozmów w tej sprawie z samorządowcami po stronie słowackiej.
- Ja nie mówię „nie” dużym imprezom sportowym w naszym mieście. Bo to jest duża promocja naszego. Żeby jednak zorganizować taką imprezę, jest jeszcze sporo do zrobienia. Jeśli faktycznie jest taki pomysł, to chciałbym wiedzieć jaka jest wizja, jak przeprowadzić potrzebne inwestycje w mieście – mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. I wymienia tutaj choć budowę południowej obwodnicy Zakopanego, lepszy dojazdy od strony Nowego Targu, czy budowę szybkiej linii kolejowej pod Giewont.
Zbigniew Szczerba, radny miejskie, uważa, że Zakopane powinno się starać o takie zawody. A to, czy je dostanie to już inna sprawa. - Zakopanem może dużo zyskać na tym, że będzie się o takie zawody starało. Będą finansowanie na różne inwestycje, zapewnimy sobie rozwój. A to, czy my na końcu organizację tych igrzysk dostaniemy, czy nie, to jest już najmniej istotne. Dla mnie ważne jest to, że już na samym etapie przygotowawczym możemy dużo zyskać – mówi.
Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zaznacza, że takie zawody ściągną bardzo duże zainteresowaniem ludzi z całego świata.
- Wystarczy zobaczyć na Puchar Świata w skokach narciarskich - jak dzięki tej imprezie jest o nas głośno, jak dzięki tej imprezie wszyscy wiedzą, gdzie jest Zakopane – zaznacza.
Według planów sprzed lat, po stronie słowackiej miały odbyć się konkurencje w narciarstwie alpejskim. I tak pewnie mogłoby to wyglądać w 2034 roku. Po stronie polskiej z kolei baza sportowa jest lepiej przygotowano do zawodów najwyższej rangi niż za czasów, gdy o igrzyskach zimowych myślał Kraków. W Zakopanem wyremontowane zostały m.in. średnie skocznie, powstaje już kryty tor do łyżwiarstwa szybkiego, trasy do narciarstwa biegowego również będą rozbudowywane.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
