W szpitalach zmarło 29 osób, w tym 8 z powodu COVID-19, natomiast 21 z powodu chorób współistniejących. W Małopolsce zmarło 5 osób. Zajętych jest 207 respiratorów, a dostępnych jeszcze 745.
95 647 osób jest na kwarantannie. W ciągu doby wykonano wczoraj ponad 41 142 testy.
W Krakowie przybyły 32 osoby zakażone, w powiecie nowosądeckim 9, krakowskim i tarzańskim po 8.
Liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce od początku pandemii wynosi 2 914 962. Zmarło 75 774 osób.
Drugą dobę z rzędu liczba nowych przypadków przekroczyła w Polsce 2 tys. - Takiego wzrostu można było się spodziewać. To nie jest niespodzianka – mówił jeszcze w środę PAP dr n. med. Jerzy Friediger, dyrektor szpitala Żeromskiego w Krakowie.
Jego zdaniem rosnąca liczba nowych przypadków SARS-CoV-2 jest spowodowana przede wszystkim niską wyszczepialnością.
- Przypomnijmy, że wciąż ok. 50 proc. Polaków nie jest w pełni zaszczepionych – zwrócił uwagę.
Poinformował, że chorują przede wszystkim niezaszczepieni.
- Także w naszym szpitalu ponad 90 proc. pacjentów z covid to osoby niezaszczepione – powiedział i dodał, że hospitalizowani zaszczepieni to przede wszystkim pacjenci z obniżoną odpornością, cierpiący na inne schorzenia. Do krakowskiego szpitala Żeromskiego trafiają m.in. zaszczepione osoby z problemami nerek z sąsiadującego ośrodka dializ.
- Na szczęście nie brakuje łóżek, teraz nie ma bardzo poważnych przypadków, wymagających wsparcia respiratora, jednak sytuacja jest dynamiczna i to się może zmienić z godziny na godzinę – powiedział Friediger.
Jego zdaniem w szpitalu sytuacja jest "opanowana i do opanowania". Placówka i personel mają doświadczenia z minionych fal pandemii i wiedzą, jak przygotować się na nowe wzrosty liczby pacjentów.
Dyrektor szpitala Żeromskiego zwrócił uwagę na sytuację dziecięcy oddziałów. - Rośnie liczba zakażeń zwłaszcza u dzieci. Ale nie chodzi tu tylko o infekcje koronawirusem. Niepokojący jest wzrost liczby tzw. „normalnych infekcji” dziecięcych. Tych infekcji jest więcej niż rok temu – zauważył Friediger i ocenił, że skumulowała się u dzieci fala różnych zakażeń.
Zapytany o to, jak pójście dzieci do szkół wpłynęło na wzrost liczby zakażeń koronawirusem i innymi wirusami, odpowiedział, że szkoły są wśród przyczyn takiej sytuacji, ale trudno też – jego zdaniem – trzymać przez kolejne miesiące dzieci w domach na nauce zdalnej.
- Na pewno trzeba się szczepić i przestrzegać zasad, o których już powszechnie wiadomo – dystans, dezynfekcja, maseczka – powiedział Jerzy Friediger.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
