Znów Kowalówka
Mistrzowie Polski musieli zaś zrobić wszystko, by nie odpaść z rywalizacji i grać tylko o brązowy medal z GKS Katowice. Ostatecznie „Pasy” dopięły swego i czekają ich mecze finałowe z Jastrzębiem. Pierwsze dwa w piątek i sobotę na lodowisku rywala
Trener Rudolf Rohaczek nic nie zmieniał w zwycięskim składzie. W Bramce drugi raz z rzędu wystąpił Robert Kowalówka, gdyż Dienis Pieriewozczikow wyjechał do domu w związku ze śmiercią ojca.
Ważne było dobre rozpoczęcie. „Pasy” zdobyły gola w 3 min, ale sędziowie go nie uznali po analizie wideo, gdyż Jeremy Welsh uderzał zbyt wysoko uniesionym kijem. Ataki „Pasów” trwały, a wkrótce grali oni pięciu na czterech. Podczas rozgrywania przewagi Welsh trafił w słupek! Po chwili strzelał Emil Oksanen, ale Ondrej Raszka odbił krążek parkanem.
Gol Kapicy
W 8 min wątpliwości już nie było. Po pięknej dwójkowej akcji Damian Kapica zmieścił „gumę” w siatce, wykorzystując podanie Jewgienija Sołowjowa. Tyszanie mogli poczuć się nieswojo. I tak było, po chwili gospodarze o mało co nie podwyższyli prowadzenia. W 12 min mocno strzelał Stepan Csamango – Raszka pilnował bliższego słupka. W ostatniej minucie tej tercji Kowalówka kapitalnie obronił strzał Jarosława Rzeszutki z bliska.
Dominacja Comarch Cracovii
Ledwo co zaczęła się druga tercja, a „Pasy” podwyższyły prowadzenie – Erik Nemec uderzył z nadgarstka w dalszy róg i było 2:0! Niebawem goście grali w przewadze 5 na 4, ale miejscowi obronili się. Nie poprzestawali na prowadzeniu dwoma golami, tylko starali się je podwyższyć. Po błędzie gości hokeiści Comarch Cracovii weszli w posiadanie krążka i strzałem z bliska trzeciego gola zdobył Dawid Goodwin. Goście byli w tym momencie w niezwykle ciężkim położeniu, ale oczywiście walczyli. W 35 min Jean Dupuy strzelił sprytnie, ale krakowski bramkarz pokazał klasę. Potem zakotłowało się pod bramką rywali, ale tyski bramkarz wyszedł z tego obronną ręką.
Piorunujące było otwarcie ostatniej tercji – po 29 s gola zdobył Sołowjow i było po meczu. I nic nie zmieniła tu bramka dla gości.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 4:1 (1:0, 2:0, 1:1)
Bramki: 1:0 Kapica (Sołowjow) 8, 2:0 Nemec (Franek) 22, 3:0 Goodwin (Murphy) 32, 4:0 Sołowjow (Welsh) 41, 4:1 Komorski (Pociecha, Dupuy) 52.
Cracovia: Kowalówka – Dudas, Ignatowicz, Sołowjow, Welsh, Kapica – Kostromitin, Tiala, Nejezchleb, Nemec, Franek – Gutwald, Doherty, Murphy, Goodwin, Oksanen – Gula, Saur, Brynkus, Jezek, Csamango.
GKS: Raszka (41 Murray)– Kotlorz, Pociecha, P. Szczechura, Komorski, Jeziorski – Seed, Martin, A. Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Novajovsky, Biro, Dupuy, Rzeszutko, Wronka – Bizacki, Ciura, Witecki, Galant, Marzec.
Sędziowali: Paweł Breske, Bartosz Kaczmarek. Kary: 6 - 6 min. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 4:2.
- Kraków. Najlepsze drużyny piłkarskie w dzielnicach
- Ola Ciupa w sukni ślubnej. Jej narzeczony to Kubańczyk
- Gigantyczny skok Wieczystej z Peszką! Czy przegoni Cracovię?
- Uros Radaković. Nowy piłkarz Wisły i jego życie. Bywał już w Polsce ZDJĘCIA
- Piotr Żyła się ożeni? Marcelina Ziętek pokazała pierścionek na Instagramie
- Piłkarska wieża Babel w Krakowie. Obcokrajowcy od ekstraklasy do IV ligi
