Wobec takich okoliczności zdecydowanym faworytem tej konfrontacji były „Pasy”. Także dlatego, że pierwszy mecz w sezonie z mocniejszymi wówczas „Szarotkami” wygrały 7:4, a drugi 8:4. Goście przyjechali z trzema piątkami. Nie wytrzymali zbyt długo z czystym kontem, bo już w 2.06 min po składnej akcji Bezwiński trafił do siatki.
A gdy po chwili gospodarze grali 5 na 4 sposób na Bizuba znalazł Younan. Kruczek pozazdrościł koledze z formacji bramki i niebawem mocnym strzałem po lodzie zdobył bramkę. A jeszcze w tej samej minucie było 4:0. Goście nawet grając przez 4 min 5 na 4 nie potrafili poważniej zagrozić bramce gospodarzy. Tercja skończyła się kombinacyjną akcją i kolejnym golem. W tym momencie można się było zastanawiać, czy będzie dwucyfrówka?
Ledwo co zaczęła się II tercja a już Brandhammar był w sytuacji sam na sam z brakarzem, ale przeniósł krążek nad poprzeczkę. „Pasy” jednak nie zwalniały tempa i pogrążały gości. W dodatku słabo bronił Bizub. Dziesiątą bramkę przepuścił w 34 min po strzale Olssona.
W ostatniej tercji już nic ciekawego się nie działo.
Comarch Cracovia – Podhale Nowy Targ 11:0 (5:0, 6:0, 0:0)
Bramki: 1:0 Bezwiński (Brynkus, Marzec) 3, 2:0 Younan (Wahlgren, Lundgren) 6, 3:0 Kruczek (Younan, Lundgren) 9, 4:0 Bezwiński (Brynkus, Marzec) 9, 5:0 Lundgren (D. Kapica, Younan) 19, 6:0 Bieniek (Mocarski) 22, 7:0 Olssson (Johansson, Mocarski) 27, 8:0 Bieniek (Marzec) 28, 9:0 Jaśkiewicz (Mocarski, Brandhammar) 30, 10:0 Olsson (Johansson, Jaśkiewicz) 34, 11:0 Kruczek (Younan, D. Kapica) 36
Cracovia: D’Orio – Brandhammar, Jaśkiewicz, Mocarski, Olsson, Johansson – Kruczek, Younan, Lundrgen, Wahlgren, D. Kapica – Wanacki, Bieniek, Brynkus, Bezwiński, Marzec – Jaracz, Kamieniew, Sterbenz, Jarosz, F. Kapica.
Podhale: Bizub – Tomasik, Mrugała, Moś, Neupauer, Wielkiewicz – Wajda, Schmidt, Szczerba, Kolusz, Jarczyk – Horzelski, Sitnik, Żółtek, Saroka, Malasiński oraz Bury.
Sędziowali: M. Baca, P. Pyrskała. Kary: 8 - 6 min. Widzów: 1200.
