Całkiem nowa drużyna “Pasów” - jest tylko kilku zawodników którzy grali w niej w minionym sezonie – musi się zgrać od nowa. Treningi przynosza jednak efekt, bo pierwszy gol dla gospodarzy padł po skłdanej akcji. Co ciekawe, grali wtedy w osłabieniu, Stephan Csamango wypatrzył Martina Dudasa, a ten pewnym strzałem po lodzie pokonał Spesnego. Potem krakowianie mieli kilka szans na podwyższenie rezultatu, ale ten nie ulegał zmianie. Franek przestrzelił, a potem trafił w spojenie, z kolei Nemec posłał krążek nad poprzeczkę. W ostatniej minucie tej tercji, gdy przyjezdni grali w przewadze 5 na 4, zdobyli gola wyrównującego, a strzelcem bramki był Pippo.
„Pasy” ruszyły do ataków w drugiej tercji ale Csamango i Franek strzelali w bramkarza. Gula sprzed linii niebieskiej też nie pokonał sanockiego golkipera. Na początku ostatniej odsłony i Bezwiński, i Tiala bezskutecznie próbowali pokonać golkipera przyjezdnych. Po chwili krakowianie musieli bronić się w podwójnym osłabieniu. Udało im się to, a następnie sami nie wykorzystali pojedynczej przewagi. Znakomicie bronił sanocki bramkarz. „Pasy” miały wielką szansę na zdobycie zwycięskiej bramii, grając 5 na 3. Wtedy to jednak z zamka wyrwał się Vikilla i w sytuacji sam na sam pokonał Kowalówkę.
Comarch Cracovia – STS Sanok 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Dudas (Csamango) 4, 1:1 Pippo (Elo, Kamieniew) 20, 1:2 Vikilla 60
Cracovia: Kowalówka - Gula, Saur, Franek, Nemec, Najezchleb - Dudas, Gutwald, Tiala, Bezwiński, Csamangó - Jezek, Szurowski, Brynkus, Svitana, Hemminger - Gosztyła, Musioł, Drzewiecki, Da Sousa, Augustyniak.
- Byli piłkarze Wisły zmienili kluby. Lucas, syn Clebera, jest w Grecji
- Miłość do klubu wyrażona na ciele - tatuaże kibiców Wisły
- Wisła Kraków wzmocniła się rzutem na taśmę
- Ci piłkarze Cracovii mają walczyć o tytuł mistrza
- Tak polskie zawodniczki ozdabiają swe ciała
- Zobacz, jak wygląda Wisła Kraków po transferowej rewolucji
