Gospodarze zagrali bez kontuzjowanych: Adisy, Rakowskiego, Krasuskiego i Stachery. Odbiło się to przede wszystkim na ich sile uderzeniowej. Musieli grać ostrożnie z czołowym zespołem ligi, ale wynik bezbramkowy zanotowali dopiero drugi raz w tych rozgrywkach.
Do przerwy nie było ciekawych sytuacji ani z jednej, ani z drugiej strony. Po zmianie stron dobrze spisywał się bramkarz gości Grzywaczewski, notabene były zawodnik Wiślan i Cracovii II broniąc strzały swego niedawnego kolegi z „Pasów” Ożoga, a także Boćka i Radwanka. Bociek uderzał z bliska, pozostałe strzały były z dystansu. Goście zagrażali miejscowym po kontrach, grając przeważnie długimi podaniami.
Teraz przed Wiślanami natłok meczów, tych ligowych i półfinałowego PP na szczeblu Małopolskiego OZPN z Podhalem. Miejscowi czekają na szybki powrót do zdrowia kontuzjowanych zawodników, szczególnie Adisy, który ma naciągnięty mięsień.
Wiślanie Jaśkowice – Chełmianka 0:0
Wiślanie: Brańczyk –– Bociek, Kołodziej, Morawski - Tetych, Wiśniewski, Ożóg (82 Strózik), Dynarek, Marszalik – Cholewa (72 Seweryn), Radwanek.
Chełmianka: Grzywaczewski – Perdun (55 karbowsnik), Nowak, Stępień, Mroczek (80 Knap) – Kobiałka (90 Złomańczuk), Ofiara, Korbecki (90 Konojacki_), Pendel, Marczuk – Wiatrak.
Sędziował: Dominik Panek (Katowice). Żółte kartki: Bociek, Dynarek, Kołodziej – Ofiara, Mroczek. Widzów: 100.
