- Na boisku chciałbym widzieć taką drużynę, która wygrywa - odparł po meczu z Piastem trener „Pasów” zagadnięty o styl, dorzucając nieśmiertelny bon mot o „wrażeniach artystycznych, za które nie dają punktów”.
Trochę kokietował. Z jednej strony, czemu trudno się dziwić, zespół ma wyznawać zasadę, że cel uświęca środki, z drugiej - Probierz nie porzuca koncepcji, iż do owego celu można dążyć bardziej wyrafinowanymi środkami. Naczelną regułą jego taktyki ma być jednak błyskawiczne adaptowanie się do okoliczności.Jeśli zawodnikom nie wychodzi kombinacyjna gra - jej przebłyski mieliśmy w sobotę, krakowianie kilka razy zgrabnie uwolnili się spod pressingu - to mają iść na wojnę w środku pola. Jeśli nie mogą rywala przechytrzyć, to mają go zabiegać. Nie mogą ominąć - to muszą przepchnąć i przewrócić. Drużyna-monstrum, pytanie, czy gotowa przestawiać najpoważniejsze ligowe marki.
Wersja testowa działa. Mankamenty są, jeszcze daleko do tego, by ogłosić, że twórcze rozwinięcie założeń „krakowskiej gry” stało się faktem, niemniej piąte zwycięstwo z rzędu nie wzięło się z powietrza. To najlepsza seria „Pasów” od… 1948 roku. Do rekordowych siedmiu wygranych, wyniku prehistorycznego, bo pochodzącego właśnie z tamtego czasu, brakuje niewiele. Na drodze do wyrównania osiągnięcia stoją jednak Legia i Jagiellonia.
- Nie zadowalamy się tym, co jest. Starcie w Warszawie zapowiada się ciekawie, my chcemy podtrzymać serię i być jak najwyżej w tabeli - zadeklarował Probierz, zwracając przy okazji uwagę, że Cracovia cały czas musi patrzeć za siebie. - Tabela jest bardzo spłaszczona. Musimy być bardzo czujni, musimy punktować, bo my nie mamy marginesu błędu. Straciliśmy go w pierwszych ośmiu spotkaniach - zwracał uwagę trener.
Kibice Cracovii pomogli jej w meczu z Piastem [ZDJĘCIA]
Fatalny początek sezonu jest już jednak w tej chwili jak mgliste wspomnienie odległej historii. Nawet po proteście kibiców nie ma śladu. Frekwencja nie była może w sobotę powalająca, ale zauważalnie lepsza niż jesienią. Fani zaangażowali się w akcje promocyjne, efekt przyniosły też rozmowy z prezesem Januszem Filipiakiem i zarząd wykonał pojednawcze ruchy. Swego dopiął Leszek Mazan i na Cracovię wrócił Lajkonik. Drobne gesty, które mają pchać klub w lepszą stronę. Kropkę nad i postawili piłkarze.
Z Piastem bramki zdobywali efektowne, ale częściej byli tą wersją drużyny, która punkty wyszarpuje przeciwnikom z gardła, idzie po nie, nie szczędząc łokci.
- Na początku wszystko mieliśmy pod totalną kontrolą, nic nie zapowiadało, że stracimy bramkę. Straciliśmy i to odmieniło oblicze meczu - komentował Probierz. - Potem bardzo słabo to wyglądało, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Ale czasem jeden stały fragment gry potrafi wszystko zmienić.
A konkretnie - jeden rzut wolny i jeden Airam Cabrera. Ładny strzał, ale pomocną dłoń wyciągnął też do „Pasów” bramkarz Piasta Frantisek Plach.
- Wszyscy widzieli, to było do obrony - stwierdził bez ogródek Waldemar Fornalik, szkoleniowiec gliwiczan.
Utyskiwał też, że przez agresywną grę Cracovii jego zespołowi brakowało płynności w grze, ale jednak gospodarze pokazali się jako zespół o wiele bardziej zdywersyfikowany. Probierz ma zawodników do tańca - debiutant Sergiu Hanca pozwoli Cracovii rozwinąć skrzydła dosłownie i w przenośni - jak i do mieszanych sztuk walki. Niektórzy udanie łączą obie cechy. I w końcu ma naprawdę mocną ławkę rezerwowych, zresztą zaskoczeniem była obecność na niej Javiego Hernandeza. Probierz dał szansę Marcinowi Budzińskiemu i się nie zawiódł. Choć decyzja wydawała się ryzykowna - Hiszpan jesienią ciągnął „Pasy” za uszy, a Budziński był rozczarowaniem rundy.
- Z Piastem Marcin był takim „Budzikiem”, którego ludzie w Krakowie pamiętają. Chwała mu, że sam zrozumiał pewne sprawy, że sam z siebie pokonał trudności - chwalił go trener. - A Javi? Niech walczy, to najlepsze dla trenera, co może mieć. Rywalizacja tylko podnosi poziom.
Ziarno Probierza kiełkuje. Co z tej Cracovii wyrośnie?
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Wielka Orkiestra Pomocy Jakuba Błaszczykowskiego
Kałuża, Reyman i inni. Znasz twarze legend futbolu?