Goście byli ustawieni bardzo ofensywnie, widać było, że zależy im tylko na trzech punktach. W pierwszych fragmentach dominowała walka, brakowało okazji strzeleckich. Przez 20 minut, bo minutę później kapitalną okazję miał Jodar, ale Wilk popisał się wielkim kunsztem i obronił. Obie strony zmuszały rywali do ataków pozycyjnych, które z reguły kończyły się daleko przed bramką. Tuż przed przerwą na strzał z daleka zdecydował się Mydlarz, ale był on za słaby, by zaskoczyć Wilka.
Na drugą połowę gospodarze wyszli bardzo zmotywowani, od razu strzelał Ożóg, który dzień wcześniej zadebiutował w ekstraklasie – to był pierwszy celny strzał „Pasów” w tym meczu. W rewanżu Zachara główkował z 5 m, ale Wilk kolejny raz uratował swój zespół. Goście byli groźni, niebawem po koronkowej akcji przed szansą stanął Cichocki, ale nie oddał strzału. Aż wreszcie stało się, po dograniu z rzutu rożnego w wykonaniu Cichockiego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Szymocha i pewną główką pokonał Wilka.
„Pasy” nie potrafiły odpowiedzieć, słaby strzał Bały to nie było to, o co chodzi. Podobnie jak jego uderzenie głową. W końcówce gospodarze rzucili się do ataku, na pole karne gości zawędrował także Wilk.
Cracovia II – ŁKS Łagów 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Szymocha 62.
Cracovia II: Wilk – Stachera (84 Krystian Bociek), Pieńczak, Ziemnik, Urban – Wiśniewski, Ożóg, Kanach, Jodłowski, Nowicki (56 Kmita) – Bała (84 Krzysztof Bociek).
ŁKS: Lipiec – Rogala, Szymocha, Melinyszyn, Jodar - Cichocki, Mydlarz, Mianowany (72 Słabosz), Imiela (63 Orlik) - Zachara (83 Piróg), Chełmecki (63 Bielka).
Sędziował: Leszek Lewandowski (Gliwice). Żółte kartki: Kanach, Pieńczak, Kmita – Słabosz. Widzów: 300.
Kibice Wisły Kraków przyszli pod stadion przy Reymonta "powi...
