https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cud uratował pijanych imprezowiczów

Łukasz Jaje
Totalna głupota młodego kierowcy mogła zakończyć się tragedią. Rano 20-letni mieszkaniec miejscowości Jodłówka-Wałki stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Jak się okazało, mężczyzna był kompletnie pijany.

- Kierowca miał dwa promile, pasażer o pół promila mniej. Samochód został doszczętnie zniszczony. Z trudem można było rozpoznać markę pojazdu - relacjonuje rzecznik prasowy tarnowskiej policji Olga Żabińska.

Do zdarzenia doszło około godz. 5.38. Kierujący golfem wracał z kolegą z imprezy od strony Tarnowa. Pijani byli już blisko domu. Szczęście opuściło ich na chwilę w Woli Rzędzińskiej. Na ostrym zakręcie koło sklepu "abc", 20-latek stracił panowanie nad samochodem. Pojazd przejechał przez chodnik i pokonał ogrodzenie pobliskiej posesji. Rozpędzone auto przejechało jeszcze przez jedno drzewo i zatrzymało się na kolejnym.

Młodzi ludzie jakimś cudem wyszli z kompletnie zniszczonego samochodu jeszcze zanim przyjechały służby. Kierowca został zatrzymany przez policję.

- Pasażera natomiast zabrano do szpitala z podejrzeniem urazu szyjnego odcinka kręgosłupa - dodaje Olga Żabińska.
Policjanci podreślają, że młodzieńcy mieli wyjątkowe szczęście, że nie zginęli. Na szczęście też nikt nie szedł chodnikiem i nie stanął na drodze golfa w tym czasie.

Kierowcy zabrano prawo jazdy. Grozi mu również kara do 4,5 roku więzienia za spowodowanie - w stanie nietrzeźwości - wypadku, w którym ranna została inna osoba. I właśnie od stopnia obrażeń pasażera zależeć będzie teraz wysokość kary dla 20-latka z Jodłówki.

Małopolska kolesi z partyjnego nadania sporo nas kosztuje. Sprawdź, kto zajmuje "ciepłe" posady w regionie!

Trwa konkurs na Miss Lata. Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
areligijny
Tam gdzie kończy się rozum, zdarzają się cuda! Pijani szaleńcy mieli fart (szczęście) i to cały cud!
j
janek
Prędkość z jaką tam pędzili,daję w ciemno 140-150.To ich uratowało,że owinęli się podłogą w koło drzewa.Szczęście,gówniarze,że nikomu nic się nie stało.
K
Kapitan Żbik
Takiemu cymbałowi , powinni dożywotnio zakazać prowadzenia pojazdów .
Za swoją głupotę i pokazanie "dorosłości" po wypiciu kilku piw czy sznapsów , powinien dodatkowo pójść na pielgrzymkę do Częstochowy .... tyle że na kolanach i bez zapijania (wody oczywiście)
W
Wojtek
Golfa szkoda
m
max
stanowczo tak jeżeli by byli pijani to żadnej litości, żal by mi było tylko ich bliskich.Ciekawe że byłbyś taki tolerancyjny jakby takie pijane gnoje skrzywdziły kogoś z bliskich ci osób .albo w tym wypadku rozwalili pieszych albo dzieci na chodniku lub posesji.
x
xyz
Wiesz co maxiu ciekawe czy tak samo byś pisał jak by to ktoś z twoich znajomych doznał takiego wypadku. !
m
max
szkoda lepiej jakby zginęli byłoby pewne że w przyszłości nie będą zagrożeniem dla innych .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska