– Niezwykle trudne spotkanie – powiedział Dariusz Wdowczyk. – Bardzo się cieszę, że wygrane. Myślę, że każdemu z zawodników, którzy się pojawili na boisku, należą się słowa uznania, bo zostawili dużo zdrowia. Zerowe konto przy straconych bramkarz, to cieszy. Najtrudniej jest wygrać 1:0. Tak się w żargonie piłkarskim utarło. Potrafiliśmy tego dokonać. Mówiłem, że to nie będzie taki mecz, jak poprzednie z Jagiellonią. Okazało się to prawdą, ale sprostaliśmy zadaniu. Wszystkich piłkarzy mogę pochwalić za to, że przez te ponad dziewięćdziesiąt minut dobrze i solidnie sprawowali się w obronie. Była duża dyscyplina, a Jagiellonia była naprawdę groźnym rywalem. Tym bardziej cieszą mnie trzy punkty i zwycięski mecz.
Wisła pokonała Jagiellonię i już jest spokojna
Wisła zagrała w mocno zmienionym ustawieniu, jeśli chodzi o obronę. Nie mogli wystąpić Arkadiusz Głowacki i Boban Jović, którzy pauzowali za kartki, przez co na bokach obrony musieli wystąpić Jakub Bartosz i Tomasz Cywka. Oceniając tego ostatniego, Dariusz Wdowczyk powiedział: – Tomek to uniwersalny zawodnik. Chcę jednak pochwalić cały zespół. Rysiek Guzmics i Maciej Sadlok zagrali bardzo solidnie. Tażke „Misiek” w bramce. Zostawiliśmy w tym spotkaniu całe zdrowie na boisku.
Wdowczyk nie kryje również, że po tym, jak zespół ostatecznie zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie, w kolejnych meczach szansę mogą dostać piłkarze, którzy grali ostatnio nieco mniej.
– Pewnie w kolejnych meczach pojawi się kilku nowych piłkarzy – przyznał szkoleniowiec. – Choćby takich jak Piotrek Żemło czy Krystian Kujawa.