– Musimy iść teraz za ciosem. Pracować dalej, tak jak pracujemy, albo i mocniej, żeby podtrzymać taki styl i taką skuteczność w następnym spotkaniu – tłumaczył z kolei po ostatnim gwizdku meczu z Górnikiem piłkarz Wisły.
Choć Wisła nie rozpoczęła może spotkania z Górnikiem najlepiej, to szybko przejęła inicjatywę i strzeliła dwie bramki, które ustawiły już dalszy przebieg gry. – Nie chcę powiedzieć, że przetrzymaliśmy początek, bo nie było aż tak strasznie – uśmiecha się Kort. – Dobrze, że skończyliśmy to spotkanie ze zdobyczą punktową. To jest najważniejsze.
WISŁA KRAKÓW, kadra na sezon 2018/2019. W jakim składzie Wis...
Pierwszy gol padł po wymianie wielu podań, ale jednym z najważniejszych było przerzucenie piłki przed Korta do Rafała Pietrzaka. Później ten rozegrał ją z Martinem Kostalem, a wszystko skończyło się w bramce Górnika. – Tak staramy się grać od początku sezonu i myślę, że nam to fajnie wychodzi. Oby tak dalej – mówi pomocnik „Białej Gwiazdy”.
Tak grająca Wisła rozbudzi zapewne apetyty kibiców na wysokie miejsce w tabeli. Kort tonuje jednak nastroje: – Najgorsze byłoby teraz, żeby dziennikarze, kibice pompowali sztuczny balon. My skupiamy się na pracy, na każdym kolejnym spotkaniu. To jest nasz cel.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor Bartosz Karcz