https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek: Dostaliśmy lekcję. Łukasz Mierzejewski: Przygoda trwa dalej

Jacek Żukowski
Wojciech Matusik/sandecja.pl
Sandecja ograła Cracovię 3:2 po dogrywce w Pucharze Polski. Obaj trenerzy, co zrozumiałe, mieli inne nastroje po meczu.

- Dostaliśmy dużą lekcję – mówi trener Cracovii Dawid Kroczek. - Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami, jeśli chcemy znaczyć coś więcej jako drużyna, klub, powinniśmy funkcjonować na innym poziomie. Brawa dla Sandecji, za to, że przeszła dalej. Musimy wziąć odpowiedzialność. Było tak, jak się spodziewaliśmy, Sandecja szukała swoich szans, a u nas, szczególnie w I połowie wszystko działo się za wolno, brakowało przyspieszenia. W II połowie wyszliśmy na prowadzenie, ale straciliśmy potem bramkę i to był duży problem. W ataku stworzyliśmy trochę sytuacji, ale nie możemy tak grać w obronie. Jeśli chcemy być dobrym zespołem trzeba więcej odpowiedzialności.

Cracovia zaczyna grać lepiej, jak traci gola. Tak było i tym razem.

- Zgodzę się z tym – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Stracona bramka powoduje, że jesteśmy bardziej ożywieni, a nie chcemy do tego doprowadzać. Cóż, czeka nas wiele pracy. Będziemy się zastanawiać, co doprowadziło do kolejnej straty. Nieraz my przesądzaliśmy w końcówce meczu, ale nie ma usprawiedliwienia i wymówek. Sanecja wygrała zasłużenie, bo strzeliła jedną bramkę więcej. Możemy sobie opowiadać, że się utrzymujemy przy piłce, mamy więcej sytuacji, ale w piłce chodzi o to, by być skutecznym.

Łukasz Mierzejewski (trener Sandecji): - Przygoda trwa dalej, był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu na tle ekstraklasowego zespołu. Cracovia oczywiście miała sytuacje, ale trudno, by ich nie stworzyła. Bramkarz swoje wybronił. Stworzyliśmy sporo sytuacji, byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Cracovii. Były momenty, w których musieliśmy pocierpieć, potem Cracovia opadła z sił i mogliśmy grać. Chłopcy zostawili dużo sił i zdrowia, czekamy na kolejnego przeciwnika.
Cracovia niczym nas nie zaskoczyła, byliśmy przygotowani, że zagra systemem 3-5–2, bądź 3-4-3. Na dużo Cracovii nie pozwoliliśmy. Pod kątem taktycznym był to bardzo dobry mecz. Gra się do końca, trzeba liczyć, że można odrobić straty. A potem był szybki atak i wykończenie Wilczyńskiego. Zmiany były bardzo trafione. Dla chłopaków to fana przygoda. Lepiej grać z ekstraklasą niż z II ligą, to jest promocja dla klubu, dla miasta.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska