Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kubacki wygrywa Puchar Świata w Predazzo! Co wiemy o zawodniku z Szaflar

red.
To był bardzo szczęśliwy weekend dla polskich kibiców skoków narciarskich! W sobotę na skoczni we włoskim Predazzo drugie miejsce zajął Dawid Kubacki, a trzecie Kamil Stoch. W niedzielę Stoch również był trzeci a bezapelacyjnym zwycięzcą okazał się Dawid Kubacki! Tym samym dla skoczka z Podhala było to pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata w karierze! Z tej okazji postanowiliśmy przybliżyć kibicom sylwetkę sympatycznego pana Dawida, który dotychczas pozostawał trochę w cieniu Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Macieja Kota.

Przede wszystkim na początek trzeba rozwiać podstawową wątpliwość. Dawid Kubacki urodził się w Nowym Targu, ale mieszka w gminie Szaflary. Ma 28 lat, ale już 12 marca skończy 29 lat. Prawdopodobnie w tym roku - po sezonie - odbędzie się też ślub skoczka z Martą Majcher, jego wieloletnią dziewczyną.

Kamil Stoch zawsze powtarza, że to po ślubie z Ewą Bilan Stoch stał się naprawdę dobrym sportowcem i „druga połówka” ma ogromny wkład do jego sukcesów. Pani Ewa na co dzień zajmuje się menagerkom sportową w klubie założonym przez Kamila

Oto partnerki polskich skoczków. Bez nich nie byłoby sukcesó...

- Od kiedy tylko pamiętam, pasjonowało mnie latanie - powiedział rok temu w rozmowie z "Krakowską" Dawid Kubacki. - Uniesienie się nad ziemią i szybowanie w przestworzach to jest to, co mnie kręci. Pewnie dlatego mam tak wielką frajdę na skoczni. Czy to trening, czy zawody, ja po prostu lubię skakać, bo dzięki temu choć przez kilka sekund będę w powietrzu - dodaje.

Kubacki ma jednak także inny sposób na latanie. Jest zapalonym modelarzem. Samodzielnie konstruuje sterowane radiem statki powietrzne i gdy tylko znajdzie wolny czas pomiędzy treningami, lata swoimi cacuszkami po niebie.

- To jest dla mnie sposób na przewietrzenie głowy oraz doskonała zabawa - mówi Dawid. - Obecnie mam kilkanaście modeli samolotów i helikopterów oraz szybowców. Od takich małych do potężnych makiet osiągających nawet 2 metry. Jeden ze swoich najmniejszych helikopterów miałem ze sobą podczas mistrzostw w Lahti. Bawiłem się nim przed skokami i fajnie sprawdzał się na fińskim niebie. Sam w locie też się tam sprawdziłem - dodaje ze śmiechem.

Kiedyś będzie pilotem
Jak mówi skoczek, latem czy wiosną, gdy reprezentacja Polski ma krótkie przerwy od treningów, najczęściej można go spotkać na nowotarskim lotnisku. Tam puszcza swe większe modele i zazdrośnie patrzy na przyjaciół z Aeroklubu Nowotarskiego, którzy latają szybowcami.

- Marzę o tym, by samemu zdobyć licencję na latanie - mówi Kubacki. - Kilka razy już się do tego zabierałem, ale ostatnie stwierdziłem, że zostawię to na okres po zakończeniu kariery sportowej. Kursu pilota nie można zrobić „po łebkach”, bo tym samym człowiek igrałby ze swoim życiem. Ja chcę zrobić licencję i poświęcę się temu, gdy będę miał na takie sprawy więcej czasu. Dziś, i mam nadzieję jeszcze przez wiele lat, najważniejsze są i będą dla mnie skoki. Po nich przyjdzie czas na pasję.

Być trenerem to jest to!
Nie oznacza to jednak, że Dawid Kubacki w przyszłości chce być zawodowym pilotem.

- Szczerze mówiąc, wolę nie myśleć o tym, co będę robić po skokach, ale gdy się już do tego zmuszę, widzę się jako... trenera - mówi. - Dlatego studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach (przed mistrzem świata obrona licencjatu) i zdobywam wiedzę, która być może kiedyś pozwoli mi szkolić swych następców.

Skoczek zapewnia, że chce to oczywiście robić na Podhalu. Bo choć, jak przyznaje, z nartami zwiedził już kawał świata i widział wiele pięknych miejsc, nigdzie nie czuje się tak dobrze, jak na rodzinnej ziemi. Dlatego już od zeszłego roku rozgląda się za własnym domem lub działką, na której taki mógłby stanąć. To dla niego ważne, bo Kubacki ma już poukładane życie uczuciowe - piękną dziewczynę Martę, z którą w przyszłości planuje założyć rodzinę. To w ich wspólnym domu ma być półka na trofea wyskakane przez Dawida.

Marzy o następcach
- Co jeszcze chciałbym osiągnąć? - zastanawia się Kubacki. - Teoretycznie zarówno ja, jak i chłopaki z drużyny, nie mamy na to oficjalnego wpływu, ale chciałbym, aby nasze dobre skoki spowodowały, żeby w Zakopanem wreszcie wyremontowano skocznie do treningów dla dzieci. Być może takie malutkie obiekty mogłyby też powstać w Nowym Targu, czy w mniejszych miejscowościach. Dzięki temu tak jak my poszliśmy do skoków po sukcesach Adama Małysza, tak ktoś poszedłby do tego sportu dzięki nam. To byłaby największa nagroda, jaką może wymarzyć sobie sportowiec.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - Czy będzie kolejny rekord?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska